Życie na swoich zasadach

Wracając jakiś czas temu do domu, żeby zabić monotonię podróży – włożyłem do uszu słuchawki, włączyłem radio, co miało zapewnić mi rozrywkę i odizolować od dźwięków, jakie zewsząd mnie otaczały.

Tym razem, a nie robię tego często, a może nawet bardzo rzadko, włączyłem sobie Radio Wnet i trafiłem na audycję kolegi redaktora Tomasza Wybranowskiego, który prezentował listę najważniejszych albumów muzycznych mijającego roku. W przerwach pomiędzy utworami snuł opowieści, by słuchacz zapoznał się z dokonaniami artystów, a pewnym momencie pozwolił sobie na małą dygresję.

Otóż powiedział w kontekście szerszej wypowiedzi, iż właściwie dobrze jest i na swoich zasadach przeżyć życie.

To z kolei stało się przyczynkiem do pewnych rozmyślań i zacząłem się zastanawiać, czy my jesteśmy w ogóle w stanie żyć na własnych zasadach. Jeżeli podejść do tego tematu na zasadzie egzystencji społecznej, okaże się, iż będzie to bardziej niż skomplikowane.

Życie na własnych zasadach. Cóż to może znaczyć, że robimy to, co akurat chcemy robić? A kiedy możemy to zrobić, gdy chodzimy kilkanaście lat do szkół, podejmujemy pracę, płacimy co tydzień podatki, kiedy musimy trzymać się zasad, jakie wcześniej wymyśliło w Irlandii 160, a teraz wymyślać będą 174 osoby?

A może żyjemy na własnych zasadach w chwili, gdy w pracy kierownik ma dla nas jakieś zadanie?

W tych momentach raczej nie, ale pójdźmy dalej, więc do życia prywatnego, które ma być całkiem inne, niż zawodowe. Na własnych zasadach płacimy czynsz, na własnych zasadach właściciel domu ten nam podnosi, na własnych zasadach mamy obowiązki, jakich nie chcemy wykonywać, choćby było to zwykłe mycie okien?

Te słowa zasłyszane w audycji stały się wyłącznie podstawą do pewnych przemyśleń, bo od chwili, kiedy je usłyszałem, próbuję znaleźć zasady, które będą w pełni moimi i prowadzą mnie przez życie na moich zasadach. Nie ma ich, choć może ich nie widzę, a może są iluzją, którą na własne potrzeby wytwarzamy, żeby życie…

Stało się znośnym.

Bogdan Feręc

Photo by Denys Nevozhai on Unsplash