Tak się ostatnio porobiło, że na świecie nagle pojawiły się osoby trans, które mają problem z identyfikacją siebie, swojego ciała i jeszcze kilku rzeczy związanych z osobowością.
Postanowiłem, iż i ja taką osobą się stanę, więc nie będę się wyróżniał z tłumu innych transów, a i będę musiał być dobrze traktowany. Skończy się gadanie na mój temat, bo starszawy heteroseksualny facet to ma jednak przechlapane, więc idę z duchem czasu, by przełamać monopol mną pomiatania.
Od dzisiaj należy mówić o mnie, że jestem trans-chudy, ponieważ identyfikuję się jako osoba szczupła. Nie jest w tym przypadku ważne, że ważę 112 kg, bo to wyłącznie oddziaływanie grawitacji.
Na Marsie ważę jednak tylko ok. 35 kg, co uprawnia mnie do stwierdzenia, iż jestem wręcz zabiedzony.😉
Bogdan Feręc
Photo by Towfiqu barbhuiya on Unsplash