To typowe zachowanie ludzi, którzy przez dłuższy okres karmieni są określonymi informacjami, a te mają wskazywać na zaniedbania, jakie nie powinny mieć miejsca, jednak w krytyce brakuje rozwiązań i realnych pomysłów.
Brakuje też świeżości, więc nie można się dziwić, że kilkuletnie powtarzanie tych samych słów, dało właśnie efekt w postaci spadku notowań największej partii opozycyjnej w Irlandii, a ta wciąż pretenduje do przejęcia władzy w kraju i zawładnięcia całą wyspą. Chodzi o najnowszy sondaż poparcia dla ugrupowań politycznych, a z tego wynika, że parcie dla Sinn Féin spadło od ostatniego badania o 2% i zatrzymało się obecnie na 27 proc. poparcia.
Wynik ugrupowania Mary Lou McDonald jest też najniższym od prawie 3 lat, w których Sinn Féin stale zdobywało zwolenników, jednak teraz i to od dłuższego czasu widać, że trend został odwrócony.
Sondaż przeprowadzony na zlecenie The Sunday Independent przeprowadzony został przez grupę badawczą Ireland Thinks, ujawnił również, że niewiele, ale urosło poparcie dla ugrupowań tworzących koalicję.
Fine Gael odnotowało wzrost poparcia na poziomie 1%, więc obecnie deklarację oddania głosu na to ugrupowanie złożyło 20% osób uprawionych do wzięcia udziału w wyborach. Podobnie jest w przypadku Fianna Fáil, bo i tej partii poparcie podniosło się o 1% do 18%. Zieloni to całkiem inna historia, gdyż wciąż utrzymują się znacznie poniżej swojego wyniku z ostatnich wyborów, a wówczas uzyskali 7-procentowy mandat. Teraz jednak muszą zadowolić się jednoprocentowym wzrostem i poparciem społecznym w czteroprocentowej grupie.
Socjaldemokracja odbiła się od sondażowego dna i pod rządami nowej szefowej jej notowania rosną, więc teraz mają już 7% zwolenników, a to wzrost o 2%. Partia Pracy nie osiągnęła swojego celu, jakim po przejęciu sterów przez Ivanę Bacik miało być wyższe poparcie, więc mogą liczyć na 4 proc. elektorat.
Solidarność z koalicji z People Before Profit, ale też Aontú tracą po jednym procencie, a ich wynik poparcia to zaledwie 2% dla każdego z ugrupowań.
Wciąż wysoko notowani są kandydaci niezależni, gdyż chce na nich zagłosować łącznie 17% wyborców, ale to spadek i 1% od ostatniego badania.
Sondaż przeprowadzony został w piątek na reprezentatywnej grupie 1083 osób, natomiast margines błędu wynosi w tym przypadku 3%.
*
Tak się przyglądam politykom z Irlandii i Polski, a nawiasem mówiąc, doradzam w ostatnim czasie jednemu z komitetów wyborczych do władz lokalnych, ale rozważam rychłe rozstanie z nim, bo moje słowa trafiają w próżnię. O ile poproszony zostałem o wyrażenie swojej opinii, wskazanie kierunków, a i określenie celów do realizacji, z czego się wywiązałem, nie widzę, aby zmieniono wcześniej obrane kierunki. To z kolei dało już efekt i komitet, jak miał niskie poparcie, tak je, do tej pory utrzymuje, a na dodatek kieruje swoją ofertę do ograniczonej grupy wyborców. Oczywiście wyraziłem swoją opinię w tej sprawie, którą postawiłem jasno, iż albo natychmiast zaczną realizować program, który przygotowałem, albo wybory do władz lokalnych przegrają i mogą zapomnieć o funkcjach w Radzie Miasta. Sadzenie klombów i zamiatanie miasta nie daje możliwości przejęcia w nim władzy.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by Element5 Digital on Unsplash