Mieszkańcy stolicy byli wczoraj świadkami dantejskich scen, jakie rozgrywały się w godzinach popołudniowych i wieczorem, a w reakcji na sytuację Garda z Dublina wezwała na pomoc funkcjonariuszy z ościennych miejscowości.
Jak się obecnie twierdzi, rozruchy w mieście wywołane zostały wcześniejszym zajściem, w którego efekcie pięć osób trafiło do szpitala, w tym troje dzieci i dwoje dorosłych. Do tego ataku doszło w centrum Dublina, a mówiło się, że był to atak terrorystyczny, jednak z upływem czasu Garda uznała, że nie można tego wydarzenia zakwalifikować w ten sposób.
Po wybuchu zamieszek komisarz gardy Drew Harris powiedział, że wywołane one zostały przez „frakcję wariatów chuliganów”.
Sytuacja w mieście wymknęła się w pewnej chwili spod kontroli, a po podpaleniu kilku autobusów i tramwaju Luas uznano, że siły policyjne ze stolicy, nie dadzą rady opanować sytuacji same, co skłoniło władze Gardy do wezwania posiłków. Część linii autobusowych i Luas zostało zawieszonych, a i szpital Rotunda informował, aby korzystać z usług innych szpitali. Podpalono też policyjny radiowóz, a kilka zostało zniszczonych.
W Dublinie doszło też do aktów wandalizmu, które polegały na wybijaniu szyb w witrynach sklepowych, a i włamano się do sklepu Arnott.
Garda uważa, że za wybuch zamieszek jest odpowiedzialny 50-letni mężczyzna, który wcześniej doprowadził do ataku przed Gaelscoil Choláiste Mhuire, a to wówczas dziewczynka i chłopiec w wieku 5 i 6 lat odnieśli niegroźne obrażenia. Dzieci trafiły do szpitala. Obrażeń ciała doznała też pracownica żłobka.
Późnym wieczorem Garda opublikowała komunikat, że w mieście udało się opanować sytuację, a w sprawie zajść, wszczęto kilka postępowań.
Rano zarówno szpital Rotunda, ale też linie tramwajowe i autobusowe, jak i inne usługi miejskie, w tym szkoły w centrum i północnym Dublinie, działać będą normalnie.
W akcji zaprowadzania porządku w stolicy Irlandii udział wzięło ponad 400 funkcjonariuszy – poinformował rzecznik policji.
Swoje słowa krytyki wobec zajść w Dublinie wyrazili już politycy, którzy chcą wyjaśnień, a i zapowiedzieli, jak większość ugrupowań opozycyjnych, iż żądają debaty w tej sprawie, ale też przedstawienia pełnego obrazu sytuacji przez minister sprawiedliwości. Jest prawdopodobne, że posłowie na dzisiejszym posiedzeniu Dáil, zmienią program obrad i domagać się będą od gabinetu udzielanie im pełnej informacji w tej sprawie. Zażądano również, aby przed obliczem parlamentu stawił się szef Gardy komisarz Drew Harris i wyjaśnił, jak dopuszczono do wybuchu zamieszek o takiej skali.
Bogdan Feręc
Źr. PA Media
Fot. Platforma X Garda / Dublin Fire Brigade