Po wczorajszych intensywnych opadach deszczu doszło do zalań i podtopień, jednak najbardziej ucierpiało Bantry w hrabstwie Cork, o czym poinformowała Rada tego hrabstwa.
Najciężej było na Main Street i New Street, a łącznie zalanych zostało 20 domów, choć znacznie więcej było podtopionych. Przez całe popołudnie z zalaniami walczyły lokalne zastępy strażaków, którzy wypompowywali wodę z domów i lokali handlowych.
Aktualnie szacowane są straty, które sięgnąć mogą kilku milionów euro, a jak dodaje Rada Hrabstwa Cork, w tym rejonie spadło w czasie 12 godzin prawie 50 milimetrów deszczu.
Bantry od dawna zagrożone jest powodziami, a te zdarzały się już w okresie od 2018 do 2020 roku czterokrotnie.
Sprawą zainteresował się premier Simon Harris i na platformie X zapowiedział, iż rząd zapewni niezbędną pomoc wszystkim tym, którzy ucierpieli w wyniku zalań.
Premier dziękował służbom za pomoc mieszkańcom Bantry, ale zapowiedział również, że władze lokalne i państwowe udzielą wszelkiej niezbędnej pomocy w kolejnych dniach. Tę otrzymają osoby prywatne, ale też przedsiębiorstwa, które ucierpiały w wyniku zalań.
Do kilku podtopień doszło też w mieście Cork, a dotknęły m.in. ronda Kinsale Road oraz odcinku South Link Road, Douglas Street, College Road, skrzyżowania Vicars Road/Togher Road i Clashduv Road oraz Commons Road. Droga N71 łącząca Kenmare z granicami hrabstwa Cork była chwilowo nieprzejezdna z powodu powodzi, ale problem został stosunkowo szybko usunięty.
*
Dodam słowem komentarza, że irlandzki premier nie mówił nic o bobrach, co może wskazywać, że te na wyspie nie występują, a i nie szukał winnych tam, gdzie ich nie ma.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Fot. Kadr z filmu RTE