Zakręć kran, odkręć oszczędności! Czyli jak nie spłukać 280 euro rocznie…

Wyobraź sobie, że za każdym razem, kiedy bezmyślnie odkręcasz kran, nie tylko wylewasz wodę, ale też pieniądze. I to całkiem sporo! Nowe badania pokazują, że przeciętne gospodarstwo domowe w Irlandii mogłoby zaoszczędzić aż 280 euro rocznie, gdyby tylko zainstalowało… kilka sprytnych gadżetów do oszczędzania wody. Tak, mówimy tu o magicznych kranach, sprytnych prysznicach i toaletach z IQ wyższym niż niejedna aplikacja pogodowa.
Oszczędności nie wynikają z samego rachunku za wodę, który może zostać wystawiony, jeżeli zużyje się jej w nadmiarze. Główne oszczędności pochodzą jednak obecnie z mniejszej ilości wody do zagrzania = mniej rachunków za gaz i prąd. I nagle twoja gorąca kąpiel kosztuje mniej niż burger na stacji.
A jeśli ktoś myśli, że to tylko drobna zmiana, niech policzy: jeśli plan rządu dotyczący budowy 303 000 nowych domów do 2030 r., to 2,2 miliarda litrów wody zostanie uratowane przed bezsensownym spłukaniem w toalecie. Natomiast państwo nie wyda 9,7 mln euro na niepotrzebne oczyszczanie tego, co spłynęło.
Cena wejścia do świata wodnej oszczędności? 180 euro na dom. To mniej niż koszt dobrego krzesła gamingowego, a efekt – o wiele bardziej proekologiczny. Inżynierowie z Trinity College mówią jasno: to się po prostu opłaca. Profesor John Gallagher podsumowuje to elegancko: „Niech nikt nie mówi, że zrównoważony rozwój to tylko fanaberia – to inwestycja w planetę i w… lodówkę zapełnioną zaoszczędzoną kasą”.
Dla tych, którzy chcą pójść o krok dalej, są też bardziej zaawansowane opcje – np. systemy zbierania deszczówki. Za jedyne 3000 euro możesz zbierać deszcz i używać go do spłukiwania toalety, oszczędzając kolejne 30 litrów dziennie. Czy to dużo? Tyle, co trzy pełne wiadra.
An Fóram Uisce – Narodowa Rada ds. Wody – apeluje do rządu, by przestał siedzieć jak żaba w kałuży i zrobił coś konkretnego: np. wprowadził obowiązek montowania oszczędnych urządzeń w nowych domach, a może nawet jakieś wodne dopłaty (pun intended!) dla remontujących swoje stare domy.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Victor Furtuna on Unsplash