W Irlandii wydany będzie zakaz tworzenia „slumsów”, a składających się z tzw. miasteczek namiotowych, jakie widywane są coraz częściej w niektórych miastach kraju.
Pierwsze kroki w tym zakresie podjęte zostaną już dzisiaj, ponieważ premier Simon Harris nakazał usunięcie miasteczka namiotowego z Mount Street w Dublinie, a stworzonego przez osoby czekające na rozpatrzenie wniosków o azyl. W miejscu tym koczuje ok. 200 osób, a od rana usuwaniem azylantów zajmie się Garda. Policjantom wydany został również rozkaz, aby dopilnowali, żeby obóz nie pojawił się ponownie.
Decyzja premiera zapadała po spotkaniu z Radą Miasta Dublina, a urzędnicy miejscy mówili, iż nie mogą poradzić sobie z osobami, które przebywają w namiotach pod Biurem Ochrony Międzynarodowej.
W lakonicznym komunikacie informuje się, że osoby mieszkające w namiotach przeniesione zostaną do „alternatywnego zakwaterowania”, a w ramach operacji władze Gardy skierują w ten rejon dodatkowych funkcjonariuszy. Premier powiedział również, iż osoby koczujące na Mount Street, przeniesione zostaną w miejsce z dostępem do urządzeń sanitarnych, które jest znacznie bezpieczniejsze od ulicznego koczowiska.
Wcześniej apele mieszkańców i właścicieli firm, jacy prowadzą swoje biznesy w tej okolicy, zbywane były przez włodarzy miasta stwierdzeniami, iż nie mają sił oraz środków, aby zaprowadzić porządek, więc kończyło się wyłącznie na wezwaniach, aby problem rozwiązać.
Komentując całą sprawę, minister sprawiedliwości Helen McEntee powiedziała:
– Po przeniesieniu ludzi wprowadzone będą środki, które zagwarantują, że taka sytuacja się nie powtórzy. Kiedy zapewnimy im zakwaterowanie, bardzo ważne jest również, abyśmy nie widzieli już scen takich, jakie widzimy teraz na Mount Street, aby nie mogły się one ponownie pojawić, abyśmy mieli setki namiotów – nie tylko pod Biurem Ochrony Międzynarodowej, ale i pod domami ludzi oraz pod firmami.
Przed Dniem Świętego Patryka taka akcja również została przeprowadzona, jednak miasteczko namiotowe wróciło prawie natychmiast, więc okrzyknięto ją nieudaną.
*
Z zapowiedzi premiera i minister sprawiedliwości mogę wysnuć wniosek, iż kampania wyborcza do władz miejskich i Parlamentu Europejskiego jest w rozkwicie, czyli pod dywan zamiata się niewygodne fakty, by ugrupowania rządzące jawiły się jako sprawne. To oczywiście wyłącznie działania fasadowe, bo zniknięcie koczowiska, nie naprawi całej sytuacji z opóźniającymi się wielomiesięcznie orzeczeniami w spawie nadania lub nie statusu azylanta.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Fot. Kadr z filmu Independent