Już 17 marca kolejny raz świętować będziemy Dzień Świętego Patryka, co w tym roku oznacza, że będziemy mieli przynajmniej trzy dni wolne.
Niektórzy weekend związany ze świętem patrona Irlandii rozpoczną już w piątek, czyli będą mieć cztery dni wolne, ale większość uda się na ten dłuższy odpoczynek dopiero w piątkowe popołudnie. O ile wszystko ułoży się po myśli tutejszych portów lotniczych, ale i przewoźników, ostatni patrykowi pasażerowie odlatywać będą w sobotę rano, a najdalej przed południem, więc terminale po wybiciu godziny 12:00 zaczną pustoszeć.
Jak jednak ostrzegają zarządcy lotnisk, piątek i sobota rano będą dniami bardzo intensywnej dla nich pracy, ponieważ obsługiwać mają znacznie większą ilość podróżnych, niż w typowy dzień. Dlatego zaleca się patrykowym pasażerom, aby do odpraw stawiali się nieco wcześniej, czyli ponad dwie godziny przed odlotem. To zagwarantuje, że nie spóźnimy się na swój lot.
Wcześniej, bo już na kilka dni przed Dniem Świętego Patryka, a ten wypada w tym roku w niedzielę 17 marca, na wyspie pojawią się goście z zagranicy, a to oni stawić się mają liczną grupą. Wynika to z informacji, jakie przekazują hotele, które mają, przynajmniej w Dublinie, ostatnie wolne miejsca. Cena, jeżeli komuś przyjdzie rezerwować pokój na ostatnią chwilę, nie będzie niska, bo i hotelarzy poniosło, więc trzeba mieć gruby portfel, żeby zapłacić za weekend w stołecznym hotelu.
Niewiele pokoi zostało też w hotelach w Cork, a i Galway jest zajęte prawie całe, chociaż jeszcze znajdą się łóżka w prywatnych pensjonatach.
Weekend Świętego Patryka to oczywiście niedzielne parady, ale i wizyty w pubach, które też w tym roku, głównie w dużych miastach, mają już zarezerwowane prawie wszystkie stoliki, więc o ile chce się wpaść do któregoś z tych popularniejszych na kufel Guinnessa, trzeba będzie wychylić ów na stojąco.
Oprócz soboty i niedzieli wolny będzie również poniedziałek 18 marca, bo to akurat Bank Holiday, czyli również wtedy pozostający na wyspie będą mogli brać udział w różnego typu imprezach, jakie organizowane będą przez władze miast i miasteczek.
Do pracy wracamy we wtorek 20 marca, ale też nie na długo, bo przecież zbliżają się święta wielkanocne, które będą kolejną okazją do odpoczynku.
Dziesięć dni trzeba będzie jakość wytrzymać w pracy, gdyż w tym roku Wielkanoc przypada na niedzielę 31 marca, a 1 kwietnia mamy Lany Poniedziałek i Prima Aprilis. To z kolei oznacza, że sobota 30 marca dla wielu osób będzie wolna, czyli kolejne trzy dni, jakich nie trzeba spędzać w „fabryce”.
Bogdan Feręc