Wszyscy chcą zwiększenia przepustowości lotniska w Dublinie
Chce tego sam port lotniczy, chcą też linie lotnicze, jakie operują z Dublina, a i podróżni, którzy niekiedy tłoczą się w halach odlotów i szukają miejsc parkingowych.
Jak powiedział szef DAA Kenny Jacobs, „w ciągu najbliższych tygodni” złożony będzie wniosek do władz loklanych, aby wydano zgodę na zwiększenie maksymalnej liczby pasażerów na lotnisku. Wypowiedź dyrektora generalnego DAA pojawiła się po tym, jak dyrektorka Aer Lingus Lynne Embelton stwierdziła, iż przepustowość dublińskiego lotniska jest zbyt mała.
Jeżeli przepustowość tego portu lotniczego zostanie zwiększona, zarówno reprezentowane przez panią Embelton linie, jak i prawdopodobnie wszystkie inne, będą mogły zaproponować podróżnym znacznie więcej lotów. W przypadku Aer Lingus ten przewoźnik chce zwiększyć ilość tras do Wielkiej Brytanii, ale też transoceanicznych z Dublina.
Kenny Jacobs w odpowiedzi stwierdził, że już wkrótce złożony będzie wniosek o zwiększenie przepustowości lotniska, a ujął to słowami:
– Mamy limit planistyczny dla lotniska w Dublinie wynoszący 32 miliony pasażerów i będziemy blisko niego w tym roku. Spodziewamy się potencjalnie kilku lat, w których wzrost mocy będzie ograniczony. To nie jest nowa wiadomość i podzielałbym frustrację dyrektor generalnej Aer Lingus. Chcielibyśmy szybko to naprawić, abyśmy mogli dalej się rozwijać, ponieważ Irlandia tego potrzebuje.
Jacobs dodał, że w rozwoju lotniska należy ująć kilka kwestii, więc te związane z dostępem do terminali, miejscami parkingowymi oraz miejscem dla oczekujących na loty, a do kwestii zwiększenia przepustowości, trzeba pochodzić kompleksowo. Jednak w planach i zezwoleniach na funkcjonowanie lotniska znajdują się tzw. bezpieczniki, które blokują obecnie jego potrzebny rozwój.
Kenny Jacobs:
– To ograniczenie sięga 2008 r. i opiera się na naziemnym dostępie do lotniska w Dublinie, a więc na liczbie pojazdów do niego przyjeżdżających. To ograniczenie w planowaniu… próbowaliśmy to zmienić od 2008 roku, ale kilka rzeczy stało na przeszkodzie. To się opóźniło z powodu kryzysu finansowego w 2008 roku, potem pojawiła się pandemia Covid-19. W ciągu kilku tygodni przekażemy nowy wniosek dotyczący planowania przestrzennego do Rady Hrabstwa Fingal. Kiedy zostanie zatwierdzony, pozwoli nam to przekroczyć 40 milionów pasażerów w nadchodzącej dekadzie i później.
Dyrektor DAA uznał, że zarządzany przez niego port lotniczy, już teraz wymaga poważnych zmian, przede wszystkim potrzebuje większej powierzchni.
Kenny Jacobs:
– Linie lotnicze nie będą czekać. Żeby lotnisko w Dublinie…, aby dotrzymać kroku liczbie ludności, do roku 2030 musiałoby obsłużyć około 36–37 milionów pasażerów. Myślę, że będziemy mieli dwa lata, podczas których każdemu, kto chce przylecieć na lotnisko w Dublinie – mówię o liniach lotniczych – będzie trudno to zrobić. Gdybym miał magiczną różdżkę, powiedziałbym, że jeśli 1 stycznia otrzymamy pozwolenie na budowę, wszystko będzie wspaniale. Myślę, że zajmie to prawdopodobnie dwa lata. Myślę, że przez dwa lata będziemy musieli zarządzać przepustowością na lotnisku w Dublinie z pewnymi ograniczeniami. Takie jest życie, zrobimy to. Ryzyko dla Irlandii polega na tym, że linie lotnicze po prostu nie powiedzą: „OK, to nam odpowiada, poczekamy” i zajmą wolne miejsca gdzie indziej. Gdzie indziej w rzeczywistości nie będzie innymi irlandzkimi lotniskami, będą to miejsca takie jak Manchester i Edynburg. To oznacza, że stracimy miejsca pracy.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk
Photo CC BY-SA 2.0 DEED Michael Coghlan