Irlandzki rząd jest przekonany, że uda się namówić mieszkańców Irlandii, aby tej jesieni i zimy oszczędzali energię, ale premier dodał, że wszyscy ci, którzy nie będą mogli poradzić sobie z opłaceniem rachunków, otrzymają wsparcie, a to przypominać będzie otrzymywane w pandemii.
Gabinet ma jednak nadzieję, że poprzez informacje, jakie zacznie wkrótce wysyłać, uda się namówić mieszkańców Irlandii, aby w tym sezonie jesienno-zimowym oszczędzali i ograniczyli zużycie energii, co pomoże w utrzymaniu stałych dostaw prądu do domów. Szefowie poszczególnych resortów są też przekonani, że w tym sezonie grzewczym rachunki mogą być „szokujące”, co skłoni rodziny do oszczędzania.
Rząd już rozpoczął planowanie kampanii informacyjnej, która mówić będzie o sposobach i możliwościach oszczędzania energii i pojawi się wkrótce w środkach masowego przekazu.
Wg źródeł rządowych politycy w Irlandii muszą być przygotowani na strach, jaki towarzyszyć będzie ludziom tej jesieni oraz zimą, ale i powinni przygotować się na niezadowolenie społeczne, bo to jest raczej nieuniknione. Podkreślono jednak, że gabinet planuje i to zaraz po przyjęciu budżetu uruchomić potężny pakiet pomocowy, a dzisiaj na posiedzeniu rządu przyjęty będzie plan doradczy dla sektora publicznego, w którym doradzać się będzie wszystkim organom publicznym, aby w urzędach i instytucjach panowała temperatura 19 stopni Celsjusza.
Niestety zalecenia te będą niezgodne z wieloma przepisami, jakie obowiązują w Irlandii, co może doprowadzić do fali niezadowolenia, o czym mówią wyżsi przedstawiciele ugrupowań tworzących koalicję. Rząd stwierdził jednak, że nie są to jego wymysły i takie działanie będzie niezbędne w najbliższym czasie, a jednocześnie dodano, że proponowane rozwiązania wprowadzone zostaną w całej Europie. Przedstawiciele koalicjantów pytali też gabinet, co jest obecnie największym problemem, bo jak stwierdził jeden z nich, wydaje się, iż głównym stanie się, czy ludzie będą mogli zapłacić rachunki za energię, a nie czy będą oszczędzać.
W kampanii znaleźć mają się m.in. informacje o nieogrzewaniu pustych pomieszczeń, rzadszego korzystania z pralek i suszarek elektrycznych, ale też innego sprzętu domowego, który pochłania duże ilości energii. Zalecać się również będzie, żeby użytkowanie takiego sprzętu odbywało się poza godzinami szczytów energetycznych. Zalecać się też będzie i to zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym, by z dużą rozwagą podchodzić do używania prądu, więc wyłączać zbędne oświetlenie w pomieszczeniach, na zewnątrz budynków, ale i zrezygnować z oświetlania dziedzińców oraz placów przy budynkach przemysłowych i użyteczności publicznej.
We wczorajszym wieczornym programie stacji RTÉ minister środowiska Eamon Ryan powiedział, że działania rządu dostosowane zostaną do warunków, bo nie jest obecnie wiadomo, jaka będzie zbliżająca się zima, więc ile prądu zdołają wytworzyć siłownie wiatrowe, jakie działają w Irlandii, ale też czy temperatury pozwolą na ograniczenie zużywanej mocy. Ryan dodał też, że o ile zajdzie taka potrzeba, zwiększone zostanie zużycie paliw kopalnych, by poradzić sobie z wyprodukowaniem odpowiedniej ilości energii.
Wczoraj w hrabstwie Offaly premier Micheál Martin powiedział jednak, że wszystkie gospodarstwa domowe otrzymają „znaczące wsparcie”, aby pomóc im w miesiącach zimowych. Premier zaprzeczył też, że wysokie rachunki energetyczne, są karą, za wysokie zużycie prądu, co było komentarzem na pojawiające się po adresem rządu zarzuty, iż działa właśnie w ten sposób.
Bogdan Feręc
Źr: Independent