Gdyby tylko część wyborczych obietnic została zrealizowana, Irlandia pozbyłaby się większości swoich problemów, a mieszkańcom żyłoby się na wyspie… dostatecznie.
Tym razem lejce wyborczej fantazji puściło z rąk Fine Gael, które obiecuje wiele, a skupia się na rodzinach z dziećmi, dla których utworzyć ma 100, a docelowo nawet 200 nowych państwowych żłobków. Te natomiast mają znaleźć miejsce w budynkach, które są własnością Skarbu Państwa lub państwo może je wykupić, ale nie nadają się do celu zakwaterowania awaryjnego.
Do tego potwierdzono, choć pełnego manifestu wyborczego jeszcze nie ma, że limit opłat za opiekę nad dziećmi wynosić ma 200 € miesięczne i to na jedno dziecko.
Zwolennikiem rosnącej sieci państwowych żłobków jest premier Simon Harris, a ich realizację planuje na 2026 rok. W planach widnieje budowa nowych żłobków, ale też przystosowanie nieużywanych do tej pory budynków, które stanowić będą większość.
Oczywiście w manifeście wyborczym Fine Gael mówi się o nowych izbach mieszkalnych, których ma być od groma, choć w tym punkcie ugrupowanie Simona Harrisa słabo sobie radzi, ale za to obietnic złożyło już wiele.
Zmiany dotyczyć mają też uczniów szkół ponadpodstawowych i wyższych uczelni, gdzie koszty nabierania wiedzy mają się stale zmniejszać.
*
A nawet nie będę nic mówił, bo mogę posłużyć się jedynie cytatami sprzed ostatnich wyborów, że obietnice i realizacja nie idzie w parze, a fantazja polityczna nie zna granic.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Markus Spiske on Unsplash