Władza dla ludzi

Jedni zbierają znaczki, kolekcjonują monety, gazety, buty, miniaturki z ceramiki, a ja od jakiegoś czasu zbieram coś całkiem innego, czyli książki historyczno-polityczne o Irlandii, które mogą przybliżyć sposób myślenia Irlandczyków.

Przedstawiają też drogę, jaką wyspa przeszła od odzyskania wolności do czasów współczesnych, co jest bardzo często pasjonującą lekturą. Jeżeli jest tylko taka możliwość, to książek tego typu nie kupuję, jako kolejnego egzemplarza, ale najchętniej z sygnaturą autorki lub autora.

Mam już takich kilka, a dokładnie jedenaście, choć jedna, czyli dwunasta, z własnoręcznym podpisem pierwszego polskiego ambasadora w Republice Irlandii śp. Ernesta Brylla i jego żony Małgorzaty. Trzynasta w kolekcji nie ma ani podpisu odręcznego autora, ani nie ma nawet jej faksymile, ale ta już mi obiecała, że ów złoży przy najbliższym naszym spotkaniu, więc muszę to w końcu zrealizować i będąc w Dublinie, spotkać się z Mary Lou McDonald.

Ostatnią książką, jaka właśnie do mnie dotarła, stała się „Władza dla ludzi”, czy też „Moc dla ludzi”, a może nawet „Władza w ręce ludzi”, której twórcą jest urzędujący prezydent Republiki Irlandii Michael Daniel Higgins. Egzemplarz „Power To The People” jest jednym z kilkuset wyjątkowych, bo opatrzony podpisem właśnie urzędującej głowy irlandzkiego państwa.

Będzie to już druga z prezydenckim podpisem, gdyż pierwszą jest ta napisana przez Panią prezydent Mary McAleese.

Z czytaniem będę się musiał nieco wstrzymać, ale już narodził mi się w głowie taki plan, żeby właśnie w czasie świąt Bożego Narodzenia, zapoznać się z tym, co zawarł w książce wydanej przez Hot Press Michael D. Higgins.

Bogdan Feręc

Fot. Archiwum prywatne

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Dzieci chodzą do sz
Lotnisko Shannon prz