Więcej ostryg w Zatoce Dublińskiej
Niedawno zapoczątkowano program przywracania ostryg, które kiedyś zamieszkiwały dużą część Zatoki Dublińskiej, a w XIX-wiecznej Irlandii na całym wybrzeżu traktowane były, jako fast food i jedzenie biedoty, co w obecnych czasach w ogóle nie ma miejsca.
Aktualnie na całym niemal świecie ostrygi uchodzą z jakiegoś powodu za danie wykwintne i rarytas, co skutkuje też ich całkiem wysoką ceną. Są jeszcze rejony na naszym globie, gdzie ludzie nie odeszli od tych przyzwyczajeń i wciąż wykorzystują ostryg, jako podstawowego składnika ich diety, jednak wówczas nie należy się spodziewać, iż mieszkają oni w rejonach popularnych turystycznie.
Na początku tego roku w marinach Dún Laoghaire, Malahide i Poolbeg rozpoczęto instalację ostrygowych ogrodów i właśnie te miejsca stały się siedliskami bytowania ostryg, a idąc za ciosem, zaproponowano, aby ostrygi znalazły swój nowy dom również w innych lokalizacjach.
Żeby stało się to możliwe, rozpoczęto rozmowy z Howth Yacht Club, Royal St. George Yacht Club i The National Yacht Club w Dún Laoghaire, które poproszono o wydanie zgody na instalację kolejnych siedlisk dla ostryg. Wszystkie te kluby zgodziły się na propozycję, jaka została do nich skierowana, co rozwinie cały program przywracania ostryg w Zatoce Dublińskiej.
W XIX wieku ostrygi dla Dublińczyków były też ważnym składnikiem ich barowych eskapad, bo traktowane były przede wszystkim, jak dzisiejsze hamburgery, a można je było kupić w większości pubów, barów i punktów z szybkim jedzeniem, a na miejskich targowiskach były tanią alternatywą dla białka zwierzęcego. To wówczas na wyspie pojawił się również trend podawania ich w różnych postaciach, jednak wiek XX przyniósł zmianę nawyków i w menu Irlandczyków zaczęły gościć szybkie dania rodem z Ameryki.
Wracając jednak do samych ostryg, które docelowo mają zamieszkiwać większą część okolic nadbrzeżnych Zatoki Dublińskiej, są one istotnym elementem środowiskowym. Jak mówią ichtiolodzy, więc specjaliści od życia podwodnego zwierząt, to swoiste filtry, które pomagają redukować nadmiar składników odżywczych rozpuszczonych w wodzie, a co za tym idzie, ograniczają wykwity glonów. Ostrygi w swoim procesie odżywiania wyłapują też część zanieczyszczeń, które następnie odkładane są w powłokach ich skorup, więc można użyć stwierdzenia, że po prostu oczyszczają wodę morską.
Projekt przywracania ostryg w Zatoce Dublińskiej powstał nieco ponad rok temu, a nazywa się Green Ocean i miał na celu reintrodukcję do wód Zatoki ostryg, jakie niegdyś zamieszkiwały je masowo. W Zatoce rodzimym gatunkiem była ostryga płaska, i taka sama została tam zaszczepiona wiosną tego roku. Już po kilku miesiącach zauważono, że zmieniła się nieco woda w okolicach ostrygowych ogrodów, jakie powstały, więc trawa morska stała się tam bujniejsza, a i widać było nieznaczne zwiększenie życia morskiego. Pojawiły się też w okolicach bytowania ostryg wodorosty, ryby zaczęły szukać wśród nich schronienia, a w marinach Malahide i Poolbeg, co nie było wcześniej odnotowywane, miały miejsce ich tarliska.
Impuls do przywrócenia populacji ostryg płaskich Zatoce Dublińskiej powstał i został zrealizowany przez właściciela kawiarni, nurka, żeglarza i kawosza Davida Lawlora, który nie ustaje w wysiłkach, aby rozwijać populację ostryg w wodach okalających Dublin.
Całą irlandzką populację ostrygi płaskiej zapoczątkowało 900 tych stworzeń, a umieszczone będą łącznie w 60 różnych lokalizacjach, by docelowo było ich 120. Taka ilość pozwolić ma wówczas na samodzielną ekspansję tych skorupiaków i wówczas trzeba będzie obserwować, gdzie się rozprzestrzeniają. Inicjatorzy programu mówią, iż pierwsza faza przywracania ostryg naturze była całkiem udana, a śmiertelność ostryg wyniosła poniżej 3%, więc jest to wynik znacznie lepszy od tych, jakie notowano u wybrzeży Wielkiej Brytanii.
120 ogrodów, jak się to ocenia, będzie miało zdolność przefiltrowania średnio 1,3 miliarda litrów wody morskiej rocznie, więc ta ilość zostanie też oczyszczona. Ważne w takim przypadku jest, że zwiększająca się populacja ostryg, będzie ważnym elementem do oczyszczenia wody w całej Zatoce Dublińskiej, o ile plan introdukcji ostryg zakończy się sukcesem i te zaczną się same rozmnażać i zakładać nowe kolonie.
Z Davidem Lawlorem współpracują przy tym projekcie studenci z University College Dublin i Trinity College Dublin, którzy wnieśli swój wkład w określenie miejsc do zakładania ostrygowych ogrodów, a następnie monitorowali kolonie i prowadzili nad nimi badania.
Obecnie mówi się, że o sukcesie lub porażce stanowić będzie kolejne 15 lub 20 lat, bo w takim czasie będzie można z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, czy cały program się powiódł.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Image by Kate Baucherel from Pixabay