W niektórych częściach kraju sprawdziły się wcześniejsze przewidywania meteorologów, którzy wskazywali, że w związku z frontem niskiego ciśnienia, przyjdą bardzo złe warunki atmosferyczne.
Wówczas wprowadzono pomarańczowe ostrzeżenia ze względu na silny wiatr i rzęsiste opady deszczu. Porywy wiatru były na tyle silne, iż w hrabstwie Cork, ale też w mieście powalonych zostało wiele drzew, które padając, zrywały linie elektryczne.
W hrabstwie Waterford do problemów przyczyniły się obfite opady deszczu, które doprowadziły do wystąpienia z koryt rzek Nire i Colligan, a w hrabstwie Wexford w pobliżu Enniscorthy wylała rzeka Slaney.
Met Éireann twierdzi, że zagrożenie powodziowe jeszcze nie minęło, ponieważ teraz woda opadowa spływa wciąż do rzek i mogą się one przepełniać.
ESB mówi natomiast, że w niedzielę wieczorem bez prądu pozostawało około 3000 odbiorców, ale tym razem awarie nie były zbyt uciążliwe i większość udało się usunąć w krótkim czasie.
Władze miast na południu wyspy dodają, że od wczoraj starają się usunąć z dróg wszystkie połamane wiatrem gałęzie i powalone drzewa, ale na niektórych z nich uda się to zrobić dopiero dzisiaj. Tym samym ostrzegają kierowców, iż niekiedy mogą napotkać zawalidrogi. Pod tym względem najgorsza sytuacja panuje wciąż w hrabstwie Cork, gdzie wiało najsilniej i to w tym rejonie znajduje się najwięcej wiatrołomów.
W godzinach porannych nadal zalana była droga R671 w pobliżu wsi Ballymacarbry, jednak władze hrabstwa zapewniały, że będzie ona w pełni dostępna jeszcze przed południem.
Dzisiaj w wielu rejonach kraju wciąż mogą występować opady deszczu, a gdzieniegdzie pojawiać się burze z piorunami.
Urząd Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (RSA) utrzymał w mocy ostrzeżenie przed niebezpiecznymi warunkami jazdy dla hrabstw, w których obowiązywał pomarańczowy alert.
Bogdan Feręc
Źr. Met Eireann/ESB/RSA
Image Carlow Weathe