Warto sprawdzić sprzęt bezpieczeństwa w samochodzie
Ponieważ mamy ocieplenie klimatu, w Irlandii coraz częściej zimy są ostrzejsze, więc z mrozami i opadami śniegu, a to znak dla kierowców, że powinni zacząć zwracać uwagę na wyposażenie aut, jakie podnosi bezpieczeństwo.
Zacznijmy od samych opon, bo tych zimowych to w kraju jest jak na lekarstwo, a to błąd. Wiele osób ma przeświadczenie, że opona zimowa odpowiada za jazdę po śniegu. Oczywiście nie, nie tylko, a chodzi bardziej o właściwości gumy, z jakiej jest wykonana. Opony zimowe mają całkiem inny skład mieszanki, więc w temperaturach poniżej 7 stopni Celsjusza, zachowują elastyczność, co zwiększa kontakt z podłożem.
Do tego ma gęściej i całkiem inaczej rozmieszczone są lamele odprowadzające wodę oraz błoto pośniegowe, co też wpływa na bezpieczeństwo jazdy.
Jest jednak sprzęt, którego właściwie się nie zauważa, czyli ten podnoszący w niektórych przypadkach widoczność. Chodzi np. o trójkąty odblaskowe, jakie wystawia się, aby oznaczyć samochód, który uległ awarii, a w taki wyposażonych jest w Irlandii zaledwie 43% pojazdów. Tyle samo aut na wyposażeniu ma kamizelkę odblaskową, czyli podczas mrocznych chwil, kierowcy nie są w stanie zwiększyć swojej widoczności, jeżeli zajdzie potrzeba poruszania się wokół samochodu.
Koc gaśniczy w aucie ma około 22% kierowców, a 14% płyn niezamarzający w chłodnicy. 40% samochodów wyposażonych jest w latarkę, a kable rozruchowe wozi na pokładzie 31% kierowców.
Badanie przeprowadził ubezpieczyciel Aviva Insurance Ireland, a miało na celu ustalenie, czy kierowcy przygotowani są na trudne warunki na drogach i na wypadek awarii samochodu. W badaniu ustalono, że:
– Ponad połowa kierowców nie ma w samochodzie wyposażenia, które może się okazać niezbędne, jeśli staną się nieumyślnymi pieszymi, niezależnie od pory roku.
Są też dobre informacje, ponieważ 74% badanych stwierdziło, że podczas podróży samochodem zawsze mają telefon komórkowy, aby w sytuacjach zagrożenia wezwać pomoc. Więcej osób po 55 roku życia ma w samochodzie sprzęt bezpieczeństwa, niż ci z grup młodszych, a i częściej w przypadku starszych kierowców w samochodzie znajduje się skrobaczka do szyb.
Tu można skrytykować jeszcze jedną irlandzką modę, a o tym mówią mechanicy, chociaż dodają, że wcale ich to nie martwi. W kraju wciąż do odmrażania szyb używana jest woda, ale część kierowców tę wcześniej podgrzewa w czajniku, by następnie polać pokrytą szadzią szybę. Tu właśnie zaczyna kłaniać się fizyka, więc dla szyby, która ma temperaturę -3 stopnie Celsjusza, kontakt z wodą o temperaturze 40 stopni jest zabójstwem, czyli rozsypuje się w drobny mak, chociaż najczęściej tylko pęka. Chodzi wyłącznie o różnicę temperatur, czyli, o ile to jedyny znany kierowcy sposób, aby oczyścić szybę ze osadzonej zamarzniętej wody, powinien tę polewać wodą zimną.
Mechanicy nie zalecają jednak tej metody, bo woda dostaje się do różnych zakamarków auta, zamarza i może powodować dodatkowe problemy.
Wracając jednak do kwestii bezpieczeństwa, 80% respondentek odpowiedziało, że ma przy sobie telefon komórkowy, a wśród panów było to 68%. Osoby w wieku od 18 do 34 lat najrzadziej wożą ze sobą sprzęt bezpieczeństwa, więc są grupą, która również najrzadziej może sygnalizować awarię, a i być wówczas bardziej widocznymi.
W kraju zaczyna rodzić się inicjatywa, a ta skierowana zostanie do rządu, aby zmienił w tej kwestii przepisy i ustawowo wymógł posiadanie w aucie zestawu bezpieczeństwa, który składać się ma z gaśnicy, trójkąta ostrzegawczego, kamizelki o dużej widoczności oraz latarki. Mówi się też, że nie będzie niczym zdrożnym, aby wprowadzić wymóg zmiany opon na zimowe, ale w tej kwestii zdania są bardziej niż podzielone.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Daniel Foster on Unsplash