Dzisiaj, czyli 14 lutego przypada święto zakochanych, a nie małżeństw, których patronem jest święty Walenty, a nawiasem mówiąc, również obłąkanych.
Te dwie przypadłości można niekiedy łączyć ze sobą, bo miłość, przynajmniej w pierwszej fazie to zespół czynników chemicznych, które zaburzają bardzo często prawidłową pracę mózgu, więc dopiero opamiętanie może dać odpowiedź, czy to jest właśnie to…
Mówiąc jednak całkiem poważnie, zwyczajem tego dnia jest wysyłanie osobom, które obecne są w naszych myślach kartek z wyznaniami miłości, chociaż w czasach współczesnych te kwestie załatwiane są przez komunikatory internetowe i emotikony. Aktualnie Walentynki są już świętem typowo komercyjnym, czyli powstał cały przemysł przystosowany do tego dnia i włączyły się do zarabiania na Walentynkach kwiaciarnie, jak i sklepy z upominkami, ale też z biżuterią oraz restauracje.
Walentynki najpopularniejsze są na południu i na zachodzie Europy, ale też w Ameryce Północnej, chociaż właśnie w średniowiecznej Europie znany był zwyczaj wręczania sobie dowodów miłości właśnie w połowie lutego. Mówi się również, że Walentynki wywodzą się w prostej linii z Cesarstwa Rzymskiego, gdzie właśnie dwa lutowe dni wyznaczone zostały na poszukiwania partnerek i odbywało się również losowanie ich imion ze specjalnie do tego przeznaczonej urny. Sceptycy dodają, że nie można jednak łączyć obu obyczajów, choć rzymskie święto poszukiwania oblubienicy łączyło się z mitologicznymi postaciami Kupidyna, Erosa, Pana i Juno Februata.
Badacze twierdzą jednak, że rzymskie święto Luperkaliami, które przypadało na 14 i 15 lutego, poświęcone zostało bogini Junonie, która była patronką kobiet oraz małżeństw. Dlatego właśnie spora część świata nauki jest przekonana, że Walentynki wywodzą się z Rzymu.
Innego zdania są naukowcy i badacze tradycji z Wielkiej Brytanii, gdyż niezmiennie twierdzą, że to zwyczaj brytyjski, a rozsławiony został na świecie przez sir Waltera Scotta, który żył w latach 1771 – 1832.
Do Polski zwyczaj ten trafił przez Niemcy, a za początek obchodów Walentynek w naszej ojczyźnie uważa się lata osiemdziesiąte ubiegłego stulecia. Propagatorem walentynkowej idei przekazywania sobie kartek z miłosnymi pozdrowieniami stało się natomiast Stowarzyszenie Młodzieży Niepełnosprawnej „Alfa” z Bytomia. Walentynki zdobywają dużą popularność w Polsce dopiero po dekadzie od implementowania ich na nadwiślański grunt, kiedy promować to święto zaczęło wydawnictwo Harlequin i Telewizja Polska pod ówczesną dyrekcją Niny Terentiew.
W Polsce do tej pory nie ma zgody, czy Walentynki powinno się obchodzić, bo część osób uważa je, błędnie, za obyczaj pogański, a część przyjęła jako miłą odskocznię od lutowej szarzyzny.
Walentynek nie obchodzą Świadkowie Jehowy, również uważający zwyczaj za pogański, a w Pakistanie i Indiach Walentynki są zakazane i za złamanie tego ograniczenia, można narazić się na karę chłosty. Walentynek nie obchodzi się również w krajach islamskich, gdyż nie są one zgodne z duchem tej religii.
Bogdan Feręc
Źr. Mat. prasowe
Photo by Laura Ockel on Unsplash