W krakowskiej prokuraturze scena jak u Barei

Jak wskazał nam sygnalista, w Prokuraturze Regionalnej w Krakowie odbędzie się głosowanie nad przyznaniem sali imienia prok. Aleksandra Herzoga. Problem w tym, że taki napis wisi już nad drzwiami…
Niniejszy tekst nie dotyczy sprawy poważnej, acz w pewnym sensie pokazuje stan mentalny środowiska, które przejęło dziś rządy w prokuraturze w drodze swoistego zamachu stanu.
Głosowanie pozornie standardowe
Jak się dowiedzieliśmy, w piątek Zgromadzenie w Prokuraturze Regionalnej w Krakowie ma głosować w sprawie nadania Sali Konferencyjnej imienia prokuratora Aleksandra Herzoga. Rzecz, wydawałoby się, całkiem standardowa, acz ważna w wymiarze wartości dla dużej części prokuratorów. Aleksander Herzog był bez wątpienia autorytetem prawniczym. Dziś na sztandary bierze go obecna władza w prokuraturze.
Sami przypominaliśmy jakiś czas temu tę postać, acz zapewne w kontekście nie do końca takim, który byłby miłu sercu uzurpatorów, który ulokowali się w Prokuraturze Krajowej:
Samo zgromadzenie prokuratorów to ciało ustawowe, które zgodnie z Prawem o prokuraturze składa się z delegatów prokuratorów prokuratury regionalnej oraz delegatów prokuratorów prokuratur okręgowych i rejonowych działających na obszarze działania prokuratury regionalnej.
Naprawdę to zrobili..!
Cóż więc w tej sprawie może nie grać? Ano fakt, że… napis informujący o nadaniu sali imienia Aleksandra Herzoga już nad wejściem do niej wisi! Jako dowód przedstawiamy zdjęcie. Zgormadzenie będzie zatem głosować na czymś, co już stało się faktem.
Czyli już ktoś podjął decyzję, a teraz potrzebuje aprobaty…
– zauważa zgryźliwie nasz informator.
Przewiduje, że zgromadzenie, które w większości złożone jest z osób akceptujących bodnaryzm i jego różne emanacje, karne „przyklepie” stan faktyczny, wygenerowany przez „górę”.
To hucpa
– krótko podsumowuje nasz rozmówca.
I trudno się z nim nie zgodzić, przy czym jest nią oczywiście nie samo przyznanie sali imienia prok. Herzoga, ale sposób działania w tej sprawie. W gruncie rzeczy jest on ujmą dla pamięci tego prawnika, który z pewnością przewraca się w grobie patrząc na kolejne dokonania „bodnaryzmu”. Systemu prawnego, który tak szybko stał się karykaturą samego siebie.
Jakub Pilarek
Wnet.fm
Fot. Wnet.fm