Już teraz widać, że rynek pracy zaczął się zmieniać, więc o ile niektóre sektory nadal poszukują rąk do pracy, są też te, które zmieniły taktykę i wyłącznie uzupełniają powstające wakaty.
Tu jednak pojawiło się też ostrzeżenie dla rządu, a wydała je Federacja Zatrudnienia i Rekrutacji (ERF) reprezentująca firmy rekrutacyjne. Wg ERF, rosnące stale koszty pracy, wywołają w niedalekiej przyszłości proces spowolnienia tworzenia nowych miejsc pracy. Same koszty zatrudnienia pracowników, już teraz z dużą mocą zaczęły wpływać na wiele sektorów i w konsekwencji osłabiły konkurencyjność tutejszej gospodarki.
Prezes ERF Siobhan Kinsella powiedziała:
– Irlandia staje się bardzo drogim miejscem do prowadzenia działalności gospodarczej.
To z kolei wskazuje, że zmiany, jakie do tej pory zostały wprowadzone w zakresie prawa pracy, wpływają na przedsiębiorstwa, a te odczuwają dodatkową presję ze względu na rosnącą płacę minimalną, zmiany w zasadach dotyczących podatków PRSI i USC, ale też nowego prawa emerytalnego, więc automatycznego zapisu do systemu emerytalnego i przyszłych opłat wnoszonych z tego tytułu.
Prezes Kinsella dodała, iż największe obciążenia związane z kosztami pracy dotyczą małych i średnich firm, więc już tegoroczna podwyżka płacy w przypadku najniższej stawki godzinowej o 1,40 €, więc o 12,4%, dała się mocno we znaki niektórym przedsiębiorcom. Do tego dojdą za chwilę opłaty odprowadzane w programach emerytalnych, więc koszty ponownie wzrosną. W tym roku podniesie się także stawka PRSI, którą w wysokości 8,9% odprowadzać będą od października pracodawcy, co także wpływać będzie na stan finansów wielu firm.
Aktualnie firmy z sektora rekrutacyjnego zauważyły już zmniejszające się zapotrzebowanie ze strony firm na pracowników, a dzieje się tak nawet w branży hotelarskiej i handlu detalicznym, a obie uważane były za te, które stale potrzebują dużej ilości rąk do pracy.
Całkiem inaczej rynek pracy wyglądać może natomiast w 2026 roku, więc po wprowadzeniu w Irlandii płacy wystarczającej na utrzymanie, a to wówczas firmy będą zmuszone do wypłat wynagrodzeń uzależnionych od wytycznych, jakie corocznie pojawiać się będą w rządowych zarządzeniach. Płace obliczane będą wtedy w odniesieniu do wyliczeń pokazujących bazową stopę ubóstwa, a płaca minimalna, nie będzie mogła być niższa niż 60% średniej pensji krajowej.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Nick Fewings on Unsplash