W Belfaście powstają rakiety dla Ukrainy

We wschodnim Belfaście znajduje się fabryka amunicji, która mieści się w niepozornym budynku, a pracownicy mają całkowity zakaz informowania, co znajduje się w tym miejscu, jak i nie mogą informować nikogo, co firma, w której pracują, produkuje.

Wiadomo jednak, że w fabryce Thales UK, produkuje się pociski, w tym rakiety, które mogą być używane przez armie całego świata, a obecnie przedsiębiorstwo otrzymał kontrakt opiewający na 1,16 mld £. Kontrakt dotyczy 5000 rakiet, jakie wysłane mają zostać na Ukrainę, a pojawiły się też przypuszczenia, że francuska firma już wcześniej mogła produkować broń dla ukraińskiej armii.

Informację o tym kontrakcie potwierdził premier Wielkiej Brytanii Keir Stramer, a powiedział, że Thales UK produkować będzie pociski przeciwlotnicze, które „będą miały kluczowe znaczenie dla ochrony infrastruktury krytycznej i wzmocnienia pozycji Ukrainy w zapewnianiu pokoju, gdy nadejdzie ten moment”.

Jak wiadomo z doniesień prasowych, z tego samego powodu, więc uzyskania dużego kontraktu, w fabryce powstanie 200 dodatkowych miejsc pracy.

Co ciekawe, nawet osoby mieszkające w pobliżu nie wiedzą, co dokładnie produkowane jest w budynku fabrycznym znajdującym się nieopodal ich domów, więc odpowiadają najczęściej, że jakieś elementy dla wojska.

Kontrakt na produkcję rakiet dla Ukrainy zaskoczył pierwszą minister Irlandii Północnej Michelle O’Neill z Sinn Féin, która mówi, że to dziwna decyzja w chwili, kiedy mieszkańców Północy i całej Wielkiej Brytanii zmusza się do oszczędzania i brakuje pieniędzy na podstawowe potrzeby.

Michelle O’Neill:

– Myślę, że w takich czasach, zamiast kupować broń wojenną, wolałabym, żeby pieniądze zostały zainwestowane w usługi publiczne.

W Belfaście produkowane są lekkie pociski wielozadaniowe, które mogą lecieć z prędkością ponaddźwiękową, a rażą cele oddalone o ponad 6 kilometrów. Rakiety przeznaczone są głównie do ataków na samochody, statki oraz drony, ale mogą być też użyte do ataków na infrastrukturę budowlaną.

Posłowie północnoirlandzkiego parlamentu – Stormont, także prezentują różne postawy wobec tej decyzji, bo jak w Demokratycznej Partii Unionistów zadowoleni są z takiego obrotu sprawy, ale są też ci, którzy mówią, iż to błąd polityczny. Co ciekawe społeczeństwo Belfastu pytane przez dziennikarzy również podzieliło się na dwa obozy, więc znajdzie się w nim zarówno zwolenników, jak i przeciwników produkcji rakiet dla Ukrainy.

Jedna z mieszkanek okolicy stwierdziła, że „rozczarowana” jest tą informacją i w jej opinii politycy powinni dążyć do zakończenia wojny, a nie podsycać ją kolejną produkcją militarną. Jak dodała, Irlandia Północna potrzebuje pieniędzy na usługi dla społeczeństwa i wsparcie dla wielu rodzin, czyli pieniądze zamiast na dozbrojenie Ukrainy, powinny zostać przeznaczone na rzecz mieszkańców Irlandii Północnej.

Kiedy w ubiegłym tygodniu pojawiły się pogłoski, że w Belfaście mają być produkowane rakiety dla ukraińskiej armii, zorganizowano pod nią protest, na którym prawie natychmiast pojawiła się też północnoirlandzka policja PSNI. Manifestacja była pokojowa, a funkcjonariusze obserwowali tylko rozwój wypadków.

Bogdan Feręc

Źr. The Irish Times

Photo by Michal Balog on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Nowy parking na lotn
Donald Trump do Kong