Unia Europejska zakończy foliarstwo

Nie ma nic gorszego w Unii Europejskiej niż jej przepisy, chociaż niektórzy z nas przyjmują je z radością, ale większość od dawna uznać można za wytwór człowieka pozbawionego najmniejszych nawet znamion inteligencji.

Tym razem, co było zapowiadane już znacznie wcześniej, Unia Europejska wydała z siebie coś, co jest rozwiązaniem dobrym, a i będzie powodować, że sklepy przestaną nas zmuszać do kupowania ton niepotrzebnego plastiku. Kończą się więc, chociaż w mojej opinii zbyt późno i wolno, czasy, w których każdy owoc lub warzywo szczelnie oblepione będzie folią, lub spoczywało w swoim marszu do garnka na plastikowej tacce z jeszcze bardziej plastikowym przykryciem.

Parlament Europejski przyjął już przepisy, które ograniczać mają używanie do pakowania produktów spożywczych wytworów z plastiku i folii. Zakaz dotyczyć będzie m.in. pakowania warzyw i owoców w folię, dostarczania, rozdawania i sprzedawania mikro opakowań, w których najczęściej znajdowały się sosy typu ketchup i musztarda, ale zabroni też używania saszetek z szamponami w hotelach oraz jednorazowych kubków.

Propozycja przepisów pojawiła się już w 2022 roku, a to wówczas Komisja Europejska uznała, że należy ograniczyć zużycie plastiku. Po prawie dwóch latach procedowania dyrektywa została przez Parlament Europejski przyjęta, a stało się to stosunkiem głosów 476 za i 129 przeciw tym przepisom.

Z przykrością należy powiedzieć, że Unia Europejska, która nie działa zwyczajowo zbyt szybko, również tym razem pozostawiła bardzo dużo czasu na wycofanie ze sklepów folii i plastiku, gdyż do 2030 roku ograniczenie ilości takich opakowań będzie zaledwie 5 proc. O taką samą ilość zmniejszać się będzie ilość opakowań, co każde pięć lat, więc do 2040 roku zużycie opakowań z tworzyw sztucznych wyniesie tylko 15%, a to można uznać za szczątkowe.

W nowych zasadach zawarto również przepisy, które nakładać będą na producentów obowiązek sprzedaży artykułów w opakowaniach zbiorczych, co też ograniczyć ma ilość plastiku oraz folii, a co ważne, wielkość opakowań ma być dostosowana do wagi zawartości. Skończy się więc era wielkich toreb z chipsami, których po otwarciu torebki trzeba szukać głęboko na dnie. Producenci i sprzedawcy oferować mają również sprzedaż internetową, co będzie wymogiem prawnym.

1 stycznia 2030 roku zniknąć ma z Unii Europejskiej część plastikowych opakowań, ale też jednorazowe sztućce, słomki oraz talerze. Owoce i warzywa nie będą mogły być pakowane, jako opakowanie jednostkowe w folię.

W restauracjach i barach nie będzie można podawać dań na plastikowych talerzach, nie będzie wolno używać plastikowych sztućców, a także opakowań na sosy i przyprawy, w tym cukier.

W sklepach zakazu używania doczekają się też zwiewne torebki foliowe, które nazywane są „zrywkami”, więc poniżej 15 mikrometrów grubości. Zastąpić je mają – jak dzieje się to już w niektórych sklepach torby papierowe.

W życie wejdzie też zakaz używania do produkcji opakowań z plastiku nazywanych „wiecznymi”, a będzie obowiązywał dla opakowań, które mają kontakt z żywnością. Środki utrwalające, jakie będą mogły być używane i ich zawartość, również reguluje dyrektywa UE.

Gastronomia zobowiązana zostanie od 2030 roku, aby sprzedawać klientom potrawy i napoje do przyniesionych ze sobą naczyń, zarówno na miejscu, jak i na wynos. Od tego samego roku gastronomia oferować ma również 10% produktów w opakowaniach nadających się do ponownego użycia, aby klienci mogli je przynosić ze sobą.

Od 2030 roku każde opakowanie wytworzone z plastiku i folii, musi nadawać się do ponownego przetworzenia, a w ich składzie część masy stanowić mają surowce wtórne.

W 2029 roku zastosowanie będzie miał przepis, który mówi, że opakowań zwrotnych nie wolno przyjmować w jednej maszynie, więc oddzielne muszą być do opakowań plastikowych, a inne do puszek z aluminium. 

Żeby jednak przepisy stały się obowiązującym prawem, przyjąć je teraz powinna Rada Europejska, a ratyfikować wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej.

Bogdan Feręc

Źr. PAP

Photo by Scott Evans on Unsplash