Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.
– Jednym z wyzwań, z którymi mierzą się ukraińscy uchodźcy, jest problem z dostępem do specjalistycznej opieki medycznej i długie czasy oczekiwania na wizytę u specjalisty. Natomiast wśród uchodźców z Ukrainy przebywających w lokalach tymczasowych szczególnie zauważalne są wysokie kwoty wydawane z własnej kieszeni na opiekę stomatologiczną i leki. Widzimy więc pewnego rodzaju nierówności pomiędzy tymczasowo zakwaterowanymi uchodźcami z Ukrainy a tymi posiadającymi stałe miejsce zamieszkania – mówi agencji Newseria Biznes dr Nino Berdzuli, dyrektorka biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce, specjalna wysłanniczka WHO ds. działań na rzecz uchodźców z Ukrainy w państwach przyjmujących. – Wyzwaniem, z którym wciąż zmagają się ukraińscy uchodźcy – i jest to szczególnie wyraźne w najbardziej narażonych grupach, np. wśród osób starszych – jest również bariera językowa.
Wybuch wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku spowodował gwałtowny napływ milionów ukraińskich uchodźców do Polski, co nie pozostało bez wpływu m.in. na krajowy rynek pracy, system edukacji, a zwłaszcza system opieki zdrowotnej, który został dodatkowo obciążony. Dziś liczba Ukraińców przebywających w Polsce zmniejszyła się do mniej niż miliona. GUS we współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia gromadzi dane mające na celu określenie potrzeb i stanu zdrowia uchodźców, a także oczekiwanego zakresu długoterminowej pomocy i wsparcia, jakiej będą potrzebować. Te dane są udostępniane w raporcie „Health of Refugees in Poland in first quarter of 2024”.
– To badanie, które przeprowadziliśmy wspólnie z Głównym Urzędem Statystycznym, łączy w sobie różne źródła danych – ankiety gospodarstw domowych, ankiety przeprowadzone na przejściach granicznych, różne źródła administracyjne oraz dane typu big data pochodzące m.in. od operatorów mobilnych i z kart płatniczych Mastercard. Wszystko to zebrane razem pomaga nam zrozumieć potrzeby zdrowotne uchodźców i poziom ich dostępu do usług opieki zdrowotnej – tłumaczy dr Nino Berdzuli.
Według danych z raportu w I kwartale 2024 roku zauważalny był wzrost liczby ukraińskich uchodźców w Polsce – ich liczba w całym kraju zwiększyła się ogółem o 18,5 proc. Największy wzrost zanotowano w województwie lubuskim (o 30,8 proc.), w województwie lubelskim (o 26,7 proc.) oraz w województwie mazowieckim, gdzie liczba uchodźców wzrosła o prawie 42 tys., co stanowiło wzrost o blisko 22 proc. względem początku tego roku. Statystyki pokazują też, że większość, bo blisko 65 proc. ukraińskich uchodźców w Polsce to kobiety.
– Uchodźcy z Ukrainy są dość dobrze zasymilowani w społeczeństwie. Większość z nich jest obecna na rynku pracy. Widzimy też pracowników służby zdrowia z Ukrainy, którzy są już częścią polskiego systemu opieki zdrowotnej – mówi przedstawicielka WHO.
Według danych zebranych przez GUS i WHO w I kwartale br. najczęstszą potrzebą, z jaką ukraińscy uchodźcy zgłaszali się do lekarza, pozostawały choroby ostre (58,5 proc.). Niewielki wzrost odnotowano w opiece diabetologicznej – o 1,3 pp. do 3,5 proc. Nieznacznie spadło też zapotrzebowanie na usługi stomatologiczne – o 0,4 pp. do 19,8 proc. Ogółem te liczby nie zmieniły się jednak znacząco względem 2023 roku.
Statystyki wskazują też na wyższy poziom wyszczepienia wśród dzieci w wieku 1–4 lata pochodzących z Ukrainy. W I kwartale br. wskaźnik wyszczepienia w tej grupie utrzymywał się na poziomie ok. 86,6 proc., zbliżonym do odnotowanego w ub.r. Z kolei średni odsetek dzieci nieszczepionych nieznacznie spadł – do ok. 7,4 proc.
– Uchodźcy z Ukrainy lepiej rozumieją już polski system opieki zdrowotnej, bo na początku kryzysu, w jego ostrej fazie, kiedy ukraińscy uchodźcy dopiero przyjeżdżali do Polski, mieli trudności z poruszaniem się w tym systemie ze względu na brak wiedzy i zrozumienia, jak on działa. Wdrożone zostało różnego rodzaju wsparcie interwencyjne – przez Ministerstwo Zdrowia, różne instytucje, partnerstwa międzysektorowe, organizacje międzynarodowe czy organizacje lokalne, które wspierały uchodźców w procesie zrozumienia polskiego systemu opieki zdrowotnej i tego, jak on działa, a teraz widzimy efekty tej pracy – mówi dr Nino Berdzuli.
Jak wynika z obserwacji ekspertów, ukraińscy uchodźcy mają też coraz lepszy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej i w coraz większym stopniu z nich korzystają.
– Ponadto dane, które udało nam się pozyskać, wskazują, że w porównaniu z 2022 rokiem zmniejszyły się też kwoty przeznaczane na opiekę zdrowotną z własnej kieszeni pacjentów – zauważa dyrektorka biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce. – Dostrzegamy te pozytywne zmiany, choć najbardziej narażeni uchodźcy – m.in. osoby starsze, po 65. roku życia – nadal mają problem z barierą językową, co utrudnia im poruszanie i integrowanie się w społeczeństwie. To wyzwanie, nad którym wciąż musimy się pochylić. Wciąż pozostają bariery w dostępie do specjalistycznej opieki medycznej i tutaj ukraińscy uchodźcy wspominają głównie o opiece stomatologicznej. Widzimy też wysokie kwoty przeznaczane na leki z własnej kieszeni. Te wyniki odzwierciedlają wyzwania, z jakimi zmaga się również polskie społeczeństwo.
Długie czasy oczekiwania do specjalistów to bariera, na którą w I kwartale br. wskazało aż 75 proc. ukraińskich uchodźców Ten odsetek pozostał na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego. Nieznacznie spadła za to liczba pacjentów wskazujących na wysokie koszty konsultacji i leczenia (o 1,4 pp. do 17,8 proc.). Największy wzrost odpowiedzi dotyczył natomiast wysokich kosztów recept i leków, na który wskazuje ponad 30 proc. przebywających w Polsce uchodźców z Ukrainy.
– Mamy do czynienia z niespotykaną solidarnością społeczności międzynarodowej, Komisji Europejskiej, różnych darczyńców, organizacji partnerskich wspierających kraje, w których mieszkają uchodźcy i kraje przyjmujące uchodźców. Bardzo dużo udało się zrobić wspólnie z instytucjami międzynarodowymi, instytucjami współpracy wielostronnej, organizacjami lokalnymi i organizacjami społeczeństwa obywatelskiego. Myślę, że jest to jedność, którą musimy zachować, aby nadal reagować na zmieniające się w przyszłości potrzeby uchodźców z Ukrainy – podkreśla dr Nino Berdzuli.
Newseria