Ubytek słuchu – niewidzialna niepełnosprawność
Słyszymy coraz gorzej, a do 2050 roku jedna na cztery osoby będzie żyć z pewnym stopniem ubytku słuchu. W Polsce niedosłuch i inne problemy ze słuchem dotyczą 6 proc. populacji.
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że ponad 1,5 mld ludzi na świecie żyje z niedosłuchem, a szacuje się, że do 2050 roku liczba ta wzrośnie do ponad 2,5 mld. WHO wskazuje też, że różne problemy ze słuchem ma ok. 50 proc. osób po 65. roku życia. Odsetek ten zwiększa się do ok. 75 proc. po 70. roku życia.
Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus przypomina, że ubytek słuchu często określany jest jako „niewidzialna niepełnosprawność”. Wymaga przełamania niewłaściwego postrzegania społecznego i stygmatyzacji.
Z opublikowanego w 2021 r. raportu WHO wynika, że wśród państw o niskich dochodach w 78 proc. na milion mieszkańców przypada mniej niż jeden laryngolog, w 93 proc. – mniej niż jeden audiolog, w 50 proc. – przynajmniej jeden nauczyciel dla osób niesłyszących, a tylko w 17 proc. – co najmniej jeden logopeda. W większości krajów opieka medyczna dotycząca osób mających problemy ze słuchem jest ograniczona. Pacjenci często skazani są na poszukiwanie pomocy medycznej w sektorze prywatnym, poza powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym.
Według danych WHO u dzieci prawie 60 proc. ubytków słuchu można zapobiec, stosując szczepienia zapobiegające różyczce i zapaleniu opon mózgowych, lepszą opiekę nad matką i noworodkiem oraz badania przesiewowe i wczesne leczenie zapalenia ucha środkowego.
Z kolei u dorosłych wystarczyłaby kontrola hałasu, bezpieczne słuchanie, nadzór nad lekami ototoksycznymi i prawidłowa higiena uszu.
Można chronić słuch przed hałasem
Młodzi ze słuchawkami w uszach, z utratą słuchu
Narodowy Fundusz Zdrowia podkreśla, że coraz częściej problemy ze słuchem mają także ludzie młodzi. Dzieje się tak z powodu:
- hałasu miejskiego,
- głośnych sprzętów elektronicznych,
- smartfonów i przenośnych odtwarzaczy muzycznych wyposażonych w słuchawki.
Nieleczone objawy pogorszenia słuchu mogą przerodzić się w niedosłuch, wycofanie, a nawet być jedną z przyczyn demencji.
Dlatego NFZ zaleca, aby każda osoba mająca 45 lat lub więcej kontrolnie badała się u laryngologa, szczególnie przy przewlekłym zapaleniu uszu bądź niedosłuchu lub jeśli pracuje się w hałasie.
Reakcja obronna organizmu na hałas
Skoro prognozy mówią, że do 2050 roku 2,5 mld ludzi będzie zmagać się z uszczerbkiem słuchu, ważna jest profilaktyka w miejscu pracy. Na placach budowy, w warsztatach, magazynach i halach produkcyjnych natężenie hałasu często przekracza 85 decybeli (dB), czyli poziom, przy którym, według norm, wymagane jest stosowanie skutecznych środków ochrony. Długotrwałe narażenie na takie warunki nie tylko zwiększa ryzyko trwałej utraty słuchu, ale prowadzi do wielu problemów zdrowotnych.
„Reakcją obronną organizmu na nadmierny hałas jest czasowe przesunięcie progu słyszenia, które ustępuje po upływie określonego czasu. Trwałe przesunięcie progu słyszenia jest nieodwracalne i wynika z wywołanych hałasem zmian w uchu środkowym i wewnętrznym, które są narządami krytycznymi. Działanie hałasu nie ogranicza się tylko do narządu słuchu, obejmuje także inne skutki zdrowotne. Hałas wpływa na układ krążenia, układ pokarmowy, układ wewnątrzwydzielniczy, układ nerwowy, psychikę, powoduje wcześniejsze starzenie się organizmu. Zarówno badania epidemiologiczne obejmujące bardzo duże grupy eksponowane, jak i badania kliniczne potwierdzają występowanie istotnego związku między natężeniem hałasu, a ryzykiem zawału serca i nadciśnienia tętniczego. Dotyczy to zarówno hałasu komunalnego, jak i hałasu występującego w pracy. Zgodnie z obecną wiedzą ryzyko takie należy uwzględniać szczególnie w grupach narażonych na wysokie poziomy hałasu. W ostatnim czasie pojawiły się także badania na temat związku cukrzycy typu 2 z narażeniem na hałas. Stwierdzono, że u osób, dla których hałas w domu wynosił >60 dB, ryzyko cukrzycy było o 22 proc. wyższe niż u osób, dla których hałas był niższy. Pozasłuchowe skutki hałasu są bardziej nasilone u osób z ubytkiem słuchu, a także u osób starszych. W badaniach wykazano także, że ekspozycja na hałas jest czynnikiem ryzyka przedwczesnego zakończenia aktywności zawodowej z powodu ogólnego stanu zdrowia” – czytamy w artykule „Pozasłuchowe skutki działania hałasu ze szczególnym uwzględnieniem chorób układu krążenia” na łamach „Forum Medycyny Rodzinnej” (autorzy Alicja Bortkiewicz, Norman Czaja).
Budowlańcy narażeni na kłopoty ze słuchem
Według Amerykańskiego Narodowego Instytutu Bezpieczeństwa i Higieny Pracy (National Institute for Occupational Safety and Health, NIOSH) aż 52 proc. pracowników budów, którzy pracowali w warunkach o podwyższonym poziomie hałasu, stwierdziło, że nie stosują środków ochrony słuchu. Z kolei jeden na czterech pracowników mierzy się z uszkodzeniem słuchu, które w negatywny sposób wpływa wszystkie obszary jego życia.
Aparat słuchowy to nie obciach
Jeśli chodzi o utratę słuchu i szumy uszne, w świetle przytaczanych danych, statystyki przedstawiają się następująco:
• Około 14 proc. wszystkich pracowników budowlanych ma problemy ze słuchem.
• Około 7 proc. wszystkich pracowników budowlanych ma szumy uszne.
• Około 25 proc. przebadanych pracowników budowlanych narażonych na hałas ma istotny ubytek słuchu.16 proc. przebadanych pracowników budowlanych narażonych na hałas ma ubytek słuchu w obu uszach.
Trudno powiedzieć, jaka jest skala problemu utraty słuchu wśród polskich budowlańców, brak jest bowiem danych statystycznych na ten temat. Nierzadki jest widok pracownika budowlanego bez nauszników ochronnych. Pracujący na placach budów twierdzą, że nauszniki są niskiej jakości, niewygodne, a poza tym wyglądają w nich nieestetycznie.
Ważne więc byłoby stosowanie wysokowydajnych, ale emitujących znacznie niższy poziom hałasu narzędzi typu: wiertarki, szlifierki, piły. Hałas na budowach szczególnie przeszkadza mieszkańcom miast.
Unikaj nadmiernego hałasu
Warto zadbać o słuch, unikając nadmiernego hałasu. W hałaśliwej pracy zaś trzeba nosić nauszniki lub zatyczki. Należy też ograniczać ekspozycję na dźwięki o wysokiej częstotliwości, unikać długotrwałego słuchania muzyki przez słuchawki na bardzo wysokich poziomach dźwięku. Nie używajmy też patyczków do czyszczenia uszu, wystarczy delikatne czyszczenie zewnętrznej części ucha. No i regularnie badajmy słuch.
Beata Igielska, zdrowie.pap.pl
Photo by Mark Paton on Unsplash