Wg Międzynarodowego Funduszu Walutowego irlandzka gospodarka ma się bardzo dobrze, osiąga znacznie lepsze wyniki od wcześniej prognozowanych, ale może to też nieść ze sobą zwiększony poziom obaw, przede wszystkim o wzrost inflacji.
Gospodarka Republiki rosnąć ma w tym roku dwukrotnie szybciej, niż cała gospodarka światowa, a w roku przyszłym, wyprzedzą Irlandię tylko Chiny i Indie, co jest doskonałym prognostykiem na ten i przyszły rok. MFW jest przekonane, że tegoroczne PKB Irlandii wyniesie 5,6%, natomiast w roku przyszłym będzie to przynajmniej 4%.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest też prawie pewien, że inflacja w Irlandii spadnie w tym roku do 5%, a w 2024 do 3,2%, a i bezrobocie pozostanie na niskim poziomie, w okolicach 4,5%.
MFW nieco ostrożniej mówi o perspektywach wzrostu gospodarki Irlandii, niż sądzi Instytutu Badań Ekonomicznych i Społecznych (ESRI), który jest zdania, że Produkt Krajowy Brutto w roku przyszłym wyniesie 6%.
Szef działu badań w ESRI profesor Kieran McQuinn powiedział:
– Ogólnie uważamy, że wynik będzie nieco lepszy w przyszłym, niż w tym roku, głównie ze względu na historię inflacji. Inflacja spadnie. W zeszłym roku sporo mówiło się o możliwości międzynarodowej recesji. Fakt, że to ucichło, jest dobrą wiadomością, jeśli chodzi o irlandzką gospodarkę.
MFW ostrzega też w swojej prognozie przez zbyt szybkim ożywieniem gospodarczym w skali globalnej, bo może to wywołać niezamierzone konsekwencje, więc przewiduje, że światowa ekonomia wzrośnie w ujęciu PKB do 2,8% w tym i do 3% w roku przyszłym.
Jak dodaje Fundusz, będą też kraje w Europie, które powinny przygotować się na niewielką recesję, a będą to Wielka Brytania i Niemcy. MFW jest przekonane, że PKB USA wyniesie w tym roku 1,6% i 1,1% w roku przyszłym, natomiast wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej, liczony ogółem wyniesie 0,8%.
Co ważne, Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest zdania, że po ostatnich spadkach, zacznie rosnąć też PKB Federacji Rosyjskiej, a chociaż nie można określić, jaki będzie to poziom, ma być dodatni.
Obecnie nie można jeszcze z całą pewnością powiedzieć, że światowe wzrosty będą takie, o jakich mówi się teraz, bo mogą one wykazywać tendencję wzrostową, ale nieznacznie niższą od prognozowanej. Przyczyną może być w takim scenariuszu słabość rynku bankowego i podwyżki stóp procentowych.
Ekonomista MFW Pierre-Olivier Gourinchas powiedział na sesji w Waszyngtonie, iż rządy, aby zachować stabilność gospodarek, powinny ograniczać wydatki, co pomoże w walce z inflacją, jaką podejmują Banki Centralne.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by John McArthur on Unsplash