Trzeba to zrobić dzisiaj
Gdyby ktoś się zastanawiał, kiedy porzucić partnerkę lub partnera, to właśnie nadarza się ku temu doskonała okazja, a stwierdzono to już w 2008 roku.
Właśnie wówczas Facebook ustalił, że na 11 grudnia przypada dzień, w którym rozstajemy się najczęściej. To właśnie tego dnia użytkownicy tego medium społecznościowego zmieniają status związku najczęściej w całym roku, więc można, aby potwierdzić wyniki analiz, zrobić to właśnie dzisiaj.
Co ciekawe, nie tylko Facebook ma takie zdanie, bo ilość rozstań wzrasta w końcówce roku, a okres przed świętami Bożego Narodzenia, wprowadzają do wspólnego życia wiele niepokoju, co tworzy doskonałe warunki do tzw. idealnej burzy. Tak uważa ekspert ds. randek Feargal Harrington z Intro Matchmaking, a dodaje, że obecnie jest na to najlepszy czas.
Feargal Harrington powiedział:
– Około 11-tego zerwanie z Mary przez Johnny’ego jest uzasadnione w obliczu zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Jednak jeśli zrobi to 21 lub 22 grudnia, będzie to po prostu niezbyt dobra osoba. O tej porze roku pary znajdują się pod dużą presją, aby zawiązać węzeł małżeński. Jeśli spędzasz Boże Narodzenie z jej lub jego rodziną, wiąże się to z dodatkową presją. Tyle razy można usłyszeć od cioci Bridie: «A co z pierścionkiem? Gdzie jest pierścionek, Johnny?». Wtedy Johnny myśli: «Jezu, nie mogę tego znieść, muszę się z tego teraz wydostać».
Jest jeszcze jeden okres, kiedy więcej osób zastanawia się nad kontynuowaniem związku, a jest to zaraz po Nowym Roku, gdy wdrażamy w życie cele, jakie mają być zrealizowane w kolejnych 12 miesiącach.
Feargal Harrington:
– W okresie świątecznym wiele osób myśli: «Teraz robię podsumowanie, w tym roku udało mi się to osiągnąć, ale nie udało mi się to». Myślą: „Nowy rok, nowy ja”. To wtedy wszyscy patrzymy na swoje życie i widzimy, czy jestem tam, gdzie chcę być. Niektórzy z nich często nie są tam, gdzie chcą być. Są w tym związku, to jest w porządku, ale ta osoba nie jest dla nich ostatecznym celem, więc kończy się to zerwaniem.
Są też powody do rozstań, a te dotyczą mężczyzn i Harrington przedstawił to w następujący sposób:
– Syndrom Piotrusia Pana. To fobia przed zaangażowaniem, tak naprawdę nie chcą się ustatkować i dorosnąć. To strach przed podjęciem decyzji, niemożnością planowania z wyprzedzeniem. Kobiety są natomiast fantastyczne w planowaniu z wyprzedzeniem. Chłopaki po prostu krążą wokół i w arogancki sposób myślą: «Nie muszę teraz podejmować decyzji; Mogę mieć dzieci, kiedy tylko zechcę».
Trochę inaczej sprawa wygląda w przypadku kobiet, a te z rozmysłem podejmują decyzję, więc wychodzą ze związków, w których to one muszą być odpowiedzialne za całość wspólnego życia.
Feargal Harrington dodaje:
– Kobiety kończą zazwyczaj związek, aby uciec od maminsynków. Chłopcy rozpieszczeni przez mamę, która w niedzielę piecze wspaniałą pieczeń, więc poniekąd szukają też mamusi na zastępstwo. Czasami może nawet nazywać swoją matkę mamą, co wywołuje u kobiet okropne uczucie obrzydzenia.
Z badań wynika, powiedział także Harrington, że najczęściej rozstania mają formę twarzą w twarz, ale zdarzają się też te w formie SMS-ów lub wiadomości na internetowych komunikatorach.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk
Photo by Kelly Sikkema on Unsplash