Trump chwali poniekąd Irlandię

Donald Trump rozpoczął już swoją krucjatę przeciwko Unii Europejskiej, z którą chce współpracować, ale na własnych zasadach, a i dodał, że trzeba doprowadzić do sytuacji, by na początku wyrównać, a następnie zmienić bilans obrotów na korzyść Stanów Zjednoczonych.

W jednym z najnowszych wystąpień stwierdził, że wycofał się już jakiś czas temu z inwestycji w Irlandii, a powód, jaki podał, nie jest wymyślony, co akurat trzeba przyznać nowemu prezydentowi USA. Trump stwierdził, że powodem jego decyzji jest biurokracja w Unii Europejskiej.

Co ciekawe, w Parlamencie Europejskim o unijnej biurokracji powiedział też były przewodniczący Komisji Europejskiej i premier Rzeczypospolitej Polskiej Donald Tusk, który dopiero teraz zauważył ten problem, jak i sugerował, że Zielony Ład nie jest dla Europy dobrym rozwiązaniem.

Donald Trump zwrócił się też podczas telekonferencji do uczestników na szczycie w Davos, że należy zmienić kierunki inwestycyjne, więc albo pieniądze zaczną płynąć do USA poprzez inwestycje zagraniczne, albo Stany nałożą na kraje, które nie będą chciały tego zrobić, cła.

Tłumacząc swoją decyzję o wycofaniu się z inwestycji w Irlandii, dodał, że w zaledwie tydzień uzyskał akceptację projektu inwestycyjnego w tym kraju, ale ponad pięć lat miało zająć Unii Europejskiej wydanie swojej zgody. Na to z kolei nie chciał się zgodzić jako biznesmen.

Mówiąc dalej, podkreślił, że rząd Irlandii, działał w tej sprawie bardzo sprawnie, ale zmusiły go do wycofania się z „dużego projektu”, opóźnienia w Unii Europejskiej.

Mówiąc do uczestników szczytu w Davos, Trump podkreślił:

– Powiedziano mi, że muszę uzyskać zgodę również od UE, a to zajmie pięć do sześciu lat.

To wg Donalda Trumpa pokazuje, że Europa jest przeregulowana i powinna upraszczać swoje przepisy, aby przyciągać inwestorów. Powinna też inwestować na innych rynkach, w tym w USA, więc albo będzie to robić, albo zobaczy cła.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo CC BY-SA 3.0 Gage Skidmore