Tradycyjna irlandzka Wielkanoc
Święta wielkanocne w Irlandii obchodzą zarówno osoby wierzące, jak i te nieprzesadnie związane z katolickimi wierzeniami, a większość bardziej wtedy świętuje okres wiosny, niż ma to obecnie związek z wyznawaną wiarą.
Wielkanoc w Irlandii to tradycyjne wizyty u rodziny i znajomych, a jak mawiają niektórzy, to też okres „bogactwa potraw”, jakie znajdują się na stołach. Obecne są więc w irlandzkich domach świąteczne śniadania, obiady i kolacje, chociaż sama Wielkanoc łączy ze sobą tradycję wierzeń, historii i kultury. Niewiele różni się też Wielkanoc od tej znanej z Polski, bo przecież kończy okres Wielkiego Postu, a wtedy dajemy upust naszym żołądkom, więc święto zapowiada okres letniej obfitości jadła.
W Wielki Piątek należy w Irlandii całkowicie powstrzymywać się od jedzenia, a o ile nie można tego zrobić, jeść powinno się wyłącznie produkty nabiałowe. Tradycjonaliści dodają, że oprócz mięsa, w Wielki Piątek nie można jeść ryb, a wszystko, by uczcić ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa. Jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, w Irlandii Wielki Piątek nazywany był dniem „czarnego postu”, czyli większość osób nie spożywała tego dnia żadnego posiłku. Niektórzy jedli tylko suchy chleb, który popijany był wodą.
Aktualnie katolicy z Irlandii najczęściej powstrzymują się od spożywania mięsa, co uważają za wystarczające.
W Wielki Piątek wypieka się też chleb i bułki oznaczone krzyżem, co miało przypominać o męczeńskiej śmierci Jezusa z Nazaretu, a zwyczaj ten przetrwał do dziś.
Niegdyś każde zniesione w Wielki Piątek przez kurę jajko, oznaczane było znakiem krzyża, a robiono to patyczkiem, na który nabierano sadze z komina lub pieca. To te właśnie jajka trafiały w Niedzielę Wielkanocną na stoły, a każdy domownik musiał zjeść przynajmniej jedno, jako błogosławieństwo na cały rok.
Następnie na wyspę przywędrował zwyczaj kolorowania jajek, co obserwowane jest również obecnie, chociaż kurze, coraz częściej zastępowane są czekoladowymi.
W Wielką Sobotę tradycja nakazuje, aby odbył się pogrzeb śledzia lub wypędzenie śledzia, co oznacza zakończenie Wielkiego Postu. Podczas tej uroczystości niekiedy zbierała się większość mieszkańców miasta i szli procesją z głównego punktu miejscowości na rogatki, niosąc przez sobą zawieszonego na sznurku śledzia, a najczęściej wrzucano truchło do rzeki lub jeziora, które znajdowało się w pobliżu. Czasami śledzia również zakopywano, a sama tradycja przetrwała w Irlandii do końca XX wieku.
W drodze powrotnej należało wnieść do miasta nadzianą na widły jagnięcinę, najczęściej była to ćwiartka z barana, ozdobiona wstążkami i kwiatami. Wówczas niektórzy kończyli Wielki Post, ale część nadal powstrzymywała się od jedzenia mięsa do Wielkanocnej Niedzieli.
Pierwszym wielkanocnym posiłkiem, jaki nakazuje tradycja w Irlandii, powinny być ugotowane na twardo jajka zebrane w Wielki Piątek, a później niewielki kawałek mięsa, który wisiał na ścianie od Wielkiej Środy, by w Niedzielę Wielkanocną został upieczony w kuchennym ogniu. Wcześniej należało udać się do kościoła i celebrować mszę w intencji zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
Wielkanocny obiad to tradycyjna zupa z pora, pieczona jagnięcina, peklowana wołowina pieczona szynka wieprzowa i gotowany boczek, a te podawane były z gotowaną kapustą i ziemniakami.
Tradycja Niedzielnego stołu nakazuje również, aby po obiedzie podać barmbrack, czyli słodki chleb drożdżowy z rodzynkami, ale też ciasto simnel pokryte warstwą marcepanu. Na wierzchu ciasta powinny znajdować się marcepanowe kulki, ale musi być ich jedenaście, co symbolizować na apostołów Jezusa, z pominięciem Judasza.
W Niedzielę Wielkanocną kultywowany był również zwyczaj cluideog, co wiązało się z tańcami i śpiewem całej rodziny, a także otrzymywaniem, głównie przez dzieci prezentów, którymi tradycyjnie były surowe jajka. Następnie dzieci mogły rozpalić ognisko i ubiec w ogniu otrzymane podarunki. Skorupki przechowywane do pierwszego dnia maja, czyli May Day, kiedy w święto nazywane Bealtaine, wieszano je na krzakach, co obwieszczało nadejście celtyckiego lata.
Czekoladowe jajka można było w Irlandii jeść dopiero po kolacji w niedzielę, a pierwsze wykonane z czekolady przybyły do kraju z Francji na początki XIX wieku. Następnie zajęli się tym Brytyjczycy, którzy zdominowali rynek czekolady na irlandzkiej wyspie.
Wielkanocny Zajączek to istota, która przynosi dzieciom pisanki, ale ukrywa je zazwyczaj w ogrodzie lub w domu, by dzieciaki mogły je odnajdywać. Ten zwyczaj przywędrował do Irlandii z Niemiec i stało się to już w XVII wieku.
Taniec Ciasta to tradycja sięgająca średniowiecza, jednak źródła podają, że jest znacznie starszy. W Wielkanocną Niedzielę, w widocznym miejscu, kładło się ciasto, a zebrani tańcząc, walczyli o tę zdobycz. Zwycięzca konkursu tanecznego mógł dowolnie dysponować ciastem, więc zabrać do domu lub podzielić się nim z biesiadnikami. W niektórych domach ten zwyczaj przetrwał do końca XX wieku.
Poniedziałek Wielkanocny w Irlandii to dzień wspomnień, a wtedy upamiętnia się ofiary i uczestników powstania wielkanocnego z 1916 roku, a w ostatnich latach, również podpisanie arcyważnego dokumentu dla całej wyspy Porozumienia Wielkopiątkowego. Ten zwyczaj upolitycznił drugi dzień świąt wielkanocnych w Irlandii.
Wtedy również kończy się okres odwiedzin i Irlandczycy znacznie chętniej spotykają się w pubach.
Tradycji wielkanocnych w Irlandii jest oczywiście znacznie więcej, jak ta, która zamiast czekoladowych jajek, nakazuje jeść owoce zanurzone w płynnej czekoladzie, a i ozdabianie domów zielonymi pędami krzewów i wstążkami. Część z nich przeszło już do historii, niewiele z dawnych zwyczajów przetrwało do dzisiaj, ale niektóre żyją i ewoluują, chociaż i te święta coraz bardziej się komercjalizują.
Bogdan Feręc
Źr: Good Food ireland
Photo by Elena Mozhvilo on Unsplash