Podatek od hurtowych zakupów domów i mieszkań w Irlandii, który powstrzymać miał ich wykup, nie działa tak, jak „spodziewali się” rządzący, choć zmniejszył nieco zakup domów przez firmy inwestycyjne, jakie działają na wyspie.
Wprowadzając podatek od hurtowego zakupu nieruchomości mieszkalnych, gabinet ustalił ją na poziomie 10%, co Skarbowi Państwa dochody rzędu 4,7 mln € w 2021 roku, by wzrosnąć w 2022 roku do 16 mln €, a w roku ubiegłym do 22,1 mln €. To jednak przeszłość, bo od przyszłego roku, o czym zadecydował minister finansów Jack Chambers, stawka ta wzrośnie o 5%, czyli do 15%.
Warto jednak wrócić do czasu, kiedy ów podatek został wprowadzony, a to wówczas można było zauważyć wzrost cen domów na rynku mieszkaniowym. Następnie korporacje inwestujące w nieruchomości mieszkalne, zaczęły podnosić czynsze w nowo zakupionych lokalach, co przełożyło się na ich wzrost na całym krajowym rynku najmu.
Obecnie, czego można się spodziewać już teraz, podobna sytuacja będzie miała miejsce w roku przyszłym, kiedy od stycznia podatek od hurtowych zakupów nieruchomości podniesie się do 15%.
Rząd jednak niewiele sobie z tego robi i utrzymuje, że wdraża środki, które mają powstrzymać i zniechęcać do masowego wykupu mieszkań. Jednocześnie minister finansów Jack Chambers dodaje, że podniesienie stawki podatku od hurtowego zakupu nieruchomości, da dodatkowe wpływy do budżetu na poziomie prawie 12 mln € rocznie.
Nawet Parlamentarne Biuro Budżetowe w swoim raporcie zwróciło uwagę, że wprowadzenie tego podatku, na niewiele się zdało, gdyż ilość podmiotów inwestycyjnych, które wykupują całe osiedla, nie spadła i było ich około osiemnastu.
W dokumencie znalazło się m.in. następujące stwierdzenie:
– Nie można powiedzieć, że środek ten ma wystarczającą skuteczność odstraszającą.
Wyższy podatek od zakupu hurtowego nieruchomości skrytykował rzecznik Socjaldemokracji Cian O’Callaghan, który powiedział, iż jest on „całkowicie nieskuteczny”. To wyłącznie fasada, jaką zasłaniają się rządzący, aby nikt im nie mógł zarzucić, iż nic nie robią w sprawie wykupu mieszkań przez fundusze inwestycyjne.
Wg O’Callaghana, to tworzy kolejne problemy na rynku mieszkaniowym, a w równym stopniu dla osób, które chcą kupić dla siebie dom, jak i dla osób wynajmujących.
Bogdan Feręc
Źr. Business Plus
Fot. CC BY-SA 2.0 Mike White