Od kilku lat próbuje się nam wmówić, że kominek w domu jest zły, że węgiel morduje środowisko, samochód spalinowy nie jest ekologiczny, a planetę uratuje „oblepienie” starego domu styropianem, a i naprawa cieknącej uszczelki.
Nowe badania przeprowadzone w Irlandii pokazały jednak, że problemem nie jest tzw. zwykły zjadacz chleba, bo w porównaniu do miliarderów, jacy tutaj mieszkają, ich emisję można nazwać śladową. Badanie przeprowadzone zostało przez Oxfam Ireland, czyli oddział międzynarodowej organizacji humanitarnej, a zajmującej się walką z głodem na świecie i pomocą krajom rozwijającym się.
Oxfam wykazał, że jeden irlandzki miliarder, w porównaniu do typowego mieszkańca kraju, emituje w okresie jednego dnia taką samą ilość gazów cieplarnianych, jak zwykły człowiek w okresie jednego roku. Dane uzyskano na podstawie wyliczeń kwot inwestycji tutejszych miliarderów w paliwa kopalne i na postawie „wystawnego stylu życia”.
Do tego Oxfam udowodnił, że zarówno na wyspie, jak i na całym świecie to właśnie elity odpowiedzialne są za nadmierne emisje CO2, więc nazwano to „nierównością węglową”, która nie dość, że bezpośrednio szkodzi środowisku, to jeszcze najbiedniejszym ludziom i krajom oraz powoduje ekstremalne zjawiska pogodowe.
Swoje opinie Oxfam zawarł w opublikowanym właśnie raporcie, który nazwano „Nierówności węglowe zabijają”, a dotyczy nadmiernych emisji gazów cieplarnianych, które pochodzą z prywatnych odrzutowców, jachtów, ale też inwestycji niszczących oraz zanieczyszczających środowisko. Do tego dane porównuje się do tzw. zwykłych ludzi, których ślad węglowy jest niski i nigdy nie dorówna temu, jaki zostawiają po sobie najbogatsi ludzie w Irlandii oraz na świecie.
W publikacji Oxfam można przeczytać:
– Raport ten dostarcza dowodów na to, że poprzez swoje zanieczyszczające środowisko inwestycje i wpływy w największych korporacjach świata, miliarderzy doprowadzają nas do katastrofy klimatycznej. Gdyby emisje każdego człowieka równały się emisjom najbogatszego jednego procenta populacji świata, budżet węglowy zostałby wyczerpany w niecałe pięć miesięcy. Gdyby każdy zaczął emitować tyle dwutlenku węgla, ile przeciętny człowiek w badaniu Oxfam, emisja dwutlenku węgla zniknęłaby w ciągu dwóch dni.
Uwagę twórców raportu przyciągnął jeden z najbogatszych ludzi na świecie, czyli Elon Musk, którego dwa odrzutowce, jakich używa najczęściej, emitują rocznie 5497 ton CO2.
Raport opublikowano tuż przed rozpoczęciem szczytu COP29, a to na tym pojawić się ma wezwanie, aby natychmiastowo i radykalnie obniżyć emisję gazów cieplarnianych. Pojawić się mają również słowa, że o ile nie podejmie się takich działań, zmiany klimatyczne będą „katastrofalne” dla ludzi, przemysłu i środowiska. Co ciekawe, jak podkreśla się w raporcie Oxfam, gdyby miliarderzy przestali emitować gazy cieplarniane dzisiaj, najpóźniej w środę wieczorem zniknie globalne zanieczyszczenie atmosfery.
Dyrektor generalny Oxfam Ireland Jim Clarken:
– Badania Oxfam jasno i wyraźnie pokazują, że ekstremalne emisje i zanieczyszczające inwestycje najbogatszych podsycają nierówności i głód. Raport ujawnia, że zaledwie kilku miliarderów może wyemitować w ciągu kilku godzin więcej dwutlenku węgla niż większość Irlandczyków w ciągu całego swojego życia. Wkraczając na szczyt COP29, Irlandia ma obowiązek żądać więcej od globalnych elit i naszych miliarderów.
Oxfam Ireland zaapelował też o nałożenie specjalnego podatku na osoby, których majątek netto przekracza 4,6 mln €. Dotyczy to głównie osób posiadających prywatne odrzutowce, helikoptery, jachty, ale i aktywa oraz pasywa w przemysł emisyjny, a do tego zaznaczono, że takie osoby powinny obecnie spotkać się z zakazem ich użytkowania. Takie samo opodatkowanie, więc wysokie, powinno dotyczyć korporacji oraz innych inwestorów, którzy swoją działalność wiążą z paliwami kopalnymi.
W raporcie Oxfam pojawiła się również sugestia, że nałożenie takiego podatku na najbogatszych ludzi na świcie, mogłoby dać roczne wpływy w kwocie 1,5 biliona euro, a opodatkowanie inwestycji rocznie około 92 miliardów euro.
COP29 odbędzie się w tym roku w Baku, stolicy Azerbejdżanu i stanie się to w dniach 11–22 listopada.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Chris LeBoutillier on Unsplash