To jeszcze ekologia, czy już wymuszenie?
Farmy wiatrowe i solarne, tak jak każda inwestycja energetyczna, mogą wiązać się z pewnymi zagrożeniami.
Warto więc się zastanowić, czy jest tak, jak mówią o tym zwolennicy tych rozwiązań, czy może jest całkiem inaczej? Występują przecież potencjalne zagrożenia związane z farmami wiatrowym, które mogą stać się utrapieniem dla ludzi, a nawet zwierząt. Pierwszym z elementów może być przecież hałas, a ten mogą generować wirniki wiatraków, zwłaszcza gdy znajdują się blisko osiedli mieszkalnych. Długotrwałe narażenie na szum, więc hałas może prowadzić do negatywnych skutków dla zdrowia ludzi, takich jak problemy ze snem, stres czy utratę koncentracji.
Budowa i eksploatacja farmy wiatrowej może mieć wpływ na lokalną społeczność. Niektórzy mieszkańcy mogą nie zgadzać się na obecność wiatraków w swojej okolicy z powodu opisywanych wcześniej zagrożeń oraz z powodu zmian w krajobrazie i wartości nieruchomości.
Wirniki wiatraków mogą stanowić zagrożenie dla ptaków, a zwłaszcza nietoperzy, szczególnie gdy znajdują się na ich trasach migracyjnych. Kolizje z wirnikami mogą prowadzić do śmierci tych zwierząt, co może mieć negatywny wpływ na populacje zagrożonych gatunków.
Budowa farmy wiatrowej może doprowadzić także do utraty siedlisk i zakłóceń dla lokalnej fauny i flory. Prace budowlane oraz działalność eksploatacyjna mogą w konsekwencji zaburzać naturalne ekosystemy i wpływać na dzikie zwierzęta, oraz rośliny.
Duże farmy wiatrowe, to także problem wizualny, szczególnie gdy są umieszczone w malowniczych obszarach wiejskich lub przybrzeżnych, mogą być przez niektóre osoby uważane za nieestetyczne. To może prowadzić do sprzeciwu społecznego i oporu wobec budowy nowych farm wiatrowych. Wiatraki, choć wyglądają inaczej, są skomplikowanymi konstrukcjami, które wymagają regularnej konserwacji i napraw. Awarie techniczne, takie jak uszkodzenia łopat wirnika, mogą z kolei prowadzić do przestojów w produkcji energii oraz generować koszty związane z naprawami.
Podobną sytuację, ale w mojej ocenie ze znacznie większym wpływem na środowisko mają panele słoneczne, które oprócz zalet, jak ekologiczność, odnawialność i znaczne oszczędności energii, posiadają wiele wad. Każda technologia niesie ze sobą wszakże pewne potencjalne zagrożenia, które warto wziąć pod uwagę. Już sam proces produkcji paneli słonecznych wymaga zastosowania różnych substancji chemicznych, takich jak krzem, arsen, kadm czy ołów. Podobnie jest w przypadku utylizowania lub nieszczelności instalacji solarnych, czyli do środowiska mogą przedostać się substancje, które skażą wody gruntowych i powietrze, co będzie zagrażać życiu i zdrowiu ludzi.
Pamiętać jednak należy, iż panele słoneczne są jednymi z ekologicznych sposobów wykorzystania energii, ale w przypadku, kiedy są odpowiednio użytkowane i konserwowane.
Zaznaczyć jednak należy, że wiele z tych zagrożeń może być minimalizowanych lub rozwiązywanych za pomocą odpowiednich badań, monitoringu, planowania lokalizacji farm wiatrowych i stosowania odpowiednich środków ochrony środowiska. Organizacje zajmujące się energetyką wiatrową i władze lokalne powinny więc z takimi współpracować, aby wskazywać najmniej konfliktowe lokalizacje, co pozwoli zminimalizować negatywne skutki farm wiatrowych i solarnych na całe ekosystemy oraz człowieka, a staną się wizytówką promującą zrównoważoną energię.
Czy więc tzw. zielone pozyskiwanie energii jest aż tak dobre? Czy przyniesie korzyści? Czy się sprawdzi? Czy może to tylko jakaś kolejna dziwna inicjatywa, od której będziemy za jakiś czas uciekać, bo się nie sprawdzi na skalę masową i obecne twierdzenia okażą się bezpodstawne, do czego usilnie próbuje się nas obecnie przekonać?
Bogdan Feręc
Photo by Joakim Honkasalo on Unsplash