Izrael nie ma dobrych notowań w Irlandii, a przeciwnikami akcji odwetowej na mieszkańcach Gazy w obecnej formie są zarówno zwykli mieszkańcy kraju, jak i politycy z wyspy.
Jak donosi stacja RTÉ, dziesiątki tysięcy ludzi wzięło udział w marszu solidarności z Palestyną, który odbył się wczoraj w centrum Dublina. Protest rozpoczął się na Parnell Square około godziny 13:30 i przemaszerował przez O’Connell Street, a trasa kończyła się na St. Stephen’s Green. Protestujący wzywali głównie do nałożenia sankcji na Izrael i wydalenia z kraju ambasador Izraela Dany Erlich.
Wśród osób, które przemawiały podczas wiecu, znalazła się Karen Gearon, była stewardessa, która w latach 80. prowadziła kampanię przeciwko apartheidowi w Republice Południowej Afryki, a teraz wezwała do nałożenia sankcji na Izrael.
Poseł People Before Profit Richard Boyd Barrett stwierdził natomiast, że powtarzające się protesty na rzecz Palestyny wpływają na politykę rządu i powinny być kontynuowane. Powiedział też, że żaden irlandzki polityk nie powinien podawać dłoni prezydentowi USA Joe Bidenowi ze względu na jego poparcie dla Izraela.
Organizatorzy twierdzą, że w dublińskim proteście udział wzięło 50 000 osób i że nie jest to tak duża ilość, jak poprzedni narodowy protest na rzecz Palestyny, na którym pojawiło się ok. 100 000 osób.
Wiceprzewodnicząca Irlandzkiej Kampanii Solidarności z Palestyną Zoe Lawlor powiedziała zgromadzonym:
– Przychodzimy tu razem, jak robimy to przez pięć ostatnich miesięcy w całym kraju. W bólu, gniewie i żalu odrzucamy okrucieństwa popełniane przeciwko narodowi palestyńskiemu. Jesteśmy tutaj, aby powiedzieć nie ludobójstwu, nie czystkom etnicznym, nie przymusowemu głodowi… i nie izraelskiemu apartheidowi.
We wczorajszym proteście udział wzięło także ponad 80 irlandzkich grup społeczeństwa obywatelskiego. Nie zabrakło występów muzycznych, które odbywały się na scenie przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
W pobliżu protestu Garda aresztowała dwóch mężczyzn, a postawą stało się naruszenie porządku publicznego w centrum Dublina. Nie jest jasne, czy brali udział w demonstracji.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo RTE