Tłok na szpitalnych oddziałach ratunkowych
Ostatnie dni to duża ilość pacjentów z chorobami sezonowymi, więc oddziały ratunkowe i nagłej pomocy są przepełnione, a tłok zwiększają osoby towarzyszące chorym.
Szpitale apelują do mieszkańców kraju, że o ile chorzy muszą już zgłosić się do szpitala z grypą lub podejrzeniem Covid-19, powinni zjawić się sami, aby ich opiekunowie, nie stali się przyczyną dodatkowego ścisku.
Obecnie w szpitalach odnotowuje się znacznie więcej zachorowań na grypę typu A, niż na Covid, a najczęściej na ten chorują osoby starsze, które mają też choroby współistniejące, więc ich odporność jest obniżona.
Wezwano osoby towarzyszące chorym, aby zjawiali się z nimi na oddziale ratunkowym wyłącznie w stanie wyższej konieczności, więc jako osoby towarzyszące dzieciom oraz osobom z problemami z poruszaniem lub w stanach ciężkich.
Szpitale apelują też, aby w przypadkach związanych z przeziębieniami, korzystać z porad lekarzy domowych, co odciąży system lecznictwa zamkniętego. Gorączka 38 stopni, nie jest najlepszym wskazaniem do wizyty na oddziale ratunkowym szpitala, więc nawet gdy towarzyszą jej katar i bóle mięśniowe, należy umówić się na wizytę u lekarza GP.
Niektóre szpitale w kraju wprowadziły już ograniczenia dla odwiedzających, a dzieje się tak ze względu na dużą ilość pacjentów z chorobami sezonowymi. Problemy w placówkach lecznictwa zamkniętego obserwowane są również w przypadku personelu, a obecnie duża ilość pielęgniarek i lekarzy jest na zwolnieniach z powodu chorób sezonowych.
Pacjentom udającym się do szpitali zaleca się, aby przed wejściem do placówki zakładali maseczki ochronne. Tak samo mówi się w przypadku osób, które znajdują się w dużych skupiskach ludzkich, więc w sklepach, kinach i środkach transportu publicznego.
HSE wciąż namawia do szczepień na grypę, RSV i Covid-19, a nawet kusi darmowymi preparatami, jakie można sobie zaaplikować w aptekach.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by engin akyurt on Unsplash