W nocy z soboty na niedzielę, czyli z 26 na 27 października o godzinie 3:00 należy przesunąć wskazówki zegarków na godzinę 2:00, więc wówczas przejdziemy na czas zimowy.
Zgodnie z dyrektywami przyjętymi w Unii Europejskiej zmiany czasu następują zawsze w ostatnią niedzielę października oraz w chwili przejścia na czas letni w ostatnią niedzielę marca. Europa miała odejść od tej nieracjonalnej w żaden już sposób zasady, jednak prace zostały zawieszone, a jak informowano, z powodu ważniejszych wydarzeń.
Na świecie coraz więcej państw odchodzi od przestawiania każdego roku wskazówek zegarków, a do tych należą m.in. Rosja, Jordania oraz Meksyk i w tym gronie jest obecnie ponad 100 państw.
Ciekawostką może być, że i w Polsce mieliśmy przypadek i chwilowo władze komunistyczne odeszły od tej zasady, ale miało to swoje uzasadnienie. W 1987 roku w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej o ponad miesiąc opóźniono zmianę czasu na zimowy, a spowodowane było to wizytą papieża Jana Pawła II.
Niezależnie od działań podejmowanych lub nie przez polityków, większość, bo ponad 70% mieszkańców Unii Europejskiej jest zdania, że powinno się zakończyć z tą regułą, natomiast w Europie powinien na stałe obowiązywać jednolity czas letni.
Niestety do tej pory nie wiadomo, czy i kiedy w ogóle doczekamy się podjęcia przez ospałą decyzyjnie Unię zniesienia tej zasady, więc tej nocy ponownie musimy przestawić zegarki, a wiosną, kolejny raz pchnąć ich wskazówki do przodu.
Problemów ze zmianą czasu nie będą mieć osoby, które nie znają się na odczytywaniu godziny na zegarach analogowych, gdyż w ich przypadku komputery, laptopy, smartfony, smartwatche i inne cudeńka współczesnej myśli technicznej, zrobią to samoczynnie, więc pomyślą za właścicieli.
Bogdan Feręc
Źr. PAP
Photo by Jon Tyson on Unsplash