Tegoroczne Christmas Party z ograniczeniami
Typowe dla Irlandii jest, aby w końcówce każdego roku zorganizować dla pracowników firmową imprezę, która ma z jednej strony stać się wyrazem podziękowania pracownikom za ich wkład w pracę, a z drugiej zwiększyć integrację zespołu.
Tak jednak nie do końca będzie w tym roku, a to przez ograniczenia, jakie wprowadziły same firmy, które są zdania, że ich sytuacja nie jest najlepsza, więc świętować nie do końca jest co. 55% badanych firm odpowiedziała, że w tym roku ogranicza ilość przyjęć świątecznych, a 31% uważa, że to nie jest najlepszy moment na świętowanie. 24% uznało, iż w tym roku nie zorganizuje Christmas Party.
Już wcześniej zauważono, że zmienia się nieco dynamika i charakter przyjęć firmowych, ale i inaczej wyglądają Christmas Party, które organizowane są w zakładach pracy. O tym mówi dyrektor krajowa Suzanne Feeney z Robert Walters Dublin:
– W obliczu napiętych wydatków wielu pracodawców ogranicza organizację świąt. Jednakże rośnie również presja ze strony profesjonalistów, którzy coraz częściej uważają, że budżety świąteczne ich firm można by wydać mądrzej niż w tradycyjnym biurowym świątecznym rozkładzie jazdy.
Ankieta, jaka przeprowadzona została wśród 1000 irlandzkich wyspecjalizowanych firm, i pokazała, że 46% nie planuje organizować w tym roku Christmas Party, a 75% pracowników tych przedsiębiorstw dodała, że przyjęcia te zostały zmarginalizowane po pandemii. 11% jest natomiast zdania, że tradycyjne Christmas Party, nadal cieszą się dużą popularnością.
Suzanne Feeney z Robert Walters Dublin:
– Miejsce pracy po pandemii przeszło wiele zmian – od większości specjalistów pracujących przynajmniej częściowo w trybie hybrydowym po większy odsetek młodszych specjalistów, którzy decydują się na spotkania towarzyskie bez alkoholu i większy nacisk na równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Myśl o poświęceniu całego wieczoru w i tak już pracowitym okresie poprzedzającym Boże Narodzenie może dla wielu wydawać się koszmarem logistycznym.
41% badanych odpowiedziało, że niechęć do świątecznych przyjęć firmowych wywołuje u nich konieczność spotkania się ze współpracownikami. 25% mówi, że spotkania te nie są odpowiednio przygotowane, więc nie ma w nich żadnego elementu wspólnoty, a 20% dodaje, że wiążą się one z kosztami, w tym wydatkami na prezent, strój, koszt dojazdu itp.
Suzanne Feeney z Robert Walters Dublin:
– W okresie, który słynie z drenażu kieszeni pracowników i społecznych zaniedbań, może się wydawać, że firmowe przyjęcia świąteczne to kolejny kosztowny obowiązek, jaki profesjonaliści muszą wypełnić przed końcem roku. Jednak – jeśli są zrobione dobrze, stanowią okazję do świętowania wysiłków pracowników przez cały rok. Dostępne i inkluzywne imprezy mogą być świetnym sposobem na zapewnienie, że wszyscy pracownicy czują się doceniani.
Ponad 35% respondentów stwierdziło, że wolałaby bardziej swobodną imprezę świąteczną w biurze – taką, która odbywałaby się w ciągu dnia, dzięki czemu pracownicy mogliby wcześniej zakończyć pracę, a 50% chce, aby obejmowałaby jakąś konkretną aktywność lub grę. Swój pewny udział w takiej zadeklarowało 27% odpowiadających. 51% profesjonalistów nie uważa, że „organizowane przez pracodawcę możliwości budowania zespołu/nawiązywania kontaktów towarzyskich” są ważnymi korzyściami płynącymi z zatrudnienia.
48% profesjonalistów wybrałaby natomiast prezent lub niewielki bonus zamiast zorganizowanej uroczystości.
Suzanne Feeney z Robert Walters Dublin:
– Imprezy świąteczne to stały punkt kalendarza niemal każdego miejsca pracy – choć wymagają odświeżenia. Duże imprezy biurowe mogą wiązać się z dużą presją na pracowników, którzy muszą się stawić na nie pod koniec roku. Zamiast tego, prostsze rozwiązania, takie jak natychmiastowe wspólne lunche, gry, małe prezenty lub ewentualnie realokacja świątecznych budżetów do wynagrodzeń pracowników w formie niewielkiej premii grudniowej, mogą być najlepszym sposobem dla pracodawców, aby pokazać swoim pracownikom ducha świąt.
*
Zrób im imprezę, zapłać za nią i jeszcze taksówkę postaw. A mnie się mówi, że się czepiam ludzi? Roszczeniowość i brak choćby odrobiny wdzięczności, jest na porządku dziennym. Smutne to, choć akurat w mojej firmie jest to rozwiązane w inny sposób. W końcówce listopada przeprowadzane jest zawsze referendum, a w tym roku załoga w 57% opowiedziała się za gotówkową formą Christmas Party, więc całkiem przyjemna ilość gotówki wpada prosto do kieszeni. Czy mi się to podoba? Nie i wolałbym jakąś imprezę ze współpracownikami.
Bogdan Feręc
Źr. Business Plus
Photo by Kelsey Chance on Unsplash