Targi pracy w Dublinie powinny budzić obawy rządu

Jobs Expo Ireland stało się wczoraj areną poszukiwania nowych możliwości kariery, ale nie to było najważniejsze, bo wypowiedzi osób, które pojawiły się w Croke Park.

Jobs Expo Ireland dało odpowiedź, co o Irlandii sądzą osoby młode, ale już z dorobkiem zawodowym, które nie są w stanie utrzymać się przy obecnych kosztach życia na wyspie. Wiele osób mówiło, że ze względu na bardzo wysokie czynsze, zmuszeni zostali wrócić do domów rodzinnych lub zamienić ich mieszkania na domy, które muszą dzielić z innymi lokatorami.

Jedna z uczestniczek targów – nauczycielka – powiedziała, że obecnie ¾ jej pensji pochłania czynsz za niewielki dom, jaki wynajmuje w Dublinie, więc bardzo poważnie myśli o opuszczeniu Irlandii, a Jobs Expo Ireland dało jej potencjalnie taką możliwość.

Na targach pojawiły się firmy o międzynarodowym zasięgu, jednak przebojem stała się australijska oferta, która kusiła zarówno fachowców wielu sektorów przemysłowych, jak i nauczycieli, pielęgniarki oraz lekarzy. Potencjalni kandydaci otrzymali pełne informacje, jak może wyglądać ich start w Australii, więc jakie są możliwości znalezienia pracy, zakwaterowania, ale też, jakie są koszty życia, a w 90 proc. przypadków, okazywało się, że pensje pozwolą na znaczną poprawę sytuacji materialnej i bytowej.

To z kolei oznacza duże problemy dla tutejszej gospodarki i całego kraju, z którego do Australii, ale też innych państw może wyjeżdżać wykształcona kadra medyczna, nauczycielska oraz fachowcy różnych specjalizacji.

Większość osób, które udzieliły odpowiedzi The Irish Times, mówiła, że problem stanowi dla nich obecnie wysokość czynszów, brak możliwości zakupu swojego mieszkania i pensje, które nie są na poziomie odpowiadającym ich potrzebom w czasie trwającego kryzysu mieszkaniowego i kosztów utrzymania.

Jeżeli zainteresowanie targami pracy przełoży się na decyzje o wyjazdach z kraju, Irlandia, co powiedział jeden z rozmówców, pozbawiona zostanie młodych ludzi, którzy wchodzili właśnie na rynek pracy, byli też następcami odchodzących na emerytury, więc wypełniali lukę pracowniczą. Opuszczenie wyspy oznacza, że braki kadrowe w wielu dziedzinach irlandzkiego życia pracowniczego będą się pogłębiać, więc szkolnictwo, medycyna i niektóre gałęzie przemysłu, zaczną tracić możliwości sprawnego działania, a to może przynieść efekt upadku ekonomicznego Irlandii.

Na ciekawą opinię pozwoliła sobie nauczycielka języka angielskiego i chińskiego, która po przeprowadzce do Australii, może od pierwszego dnia pracy zarabiać miesięcznie o 5000 € więcej, niż w Irlandii, co skwitowała słowami, iż „teoretycznie nie ma się nad czym zastanawiać”. Zyska też pod względem mieszkaniowym, uzyska pomoc w znalezieniu zakwaterowania, a i czynsz najmu będzie wyraźnie niższy niż w kraju.

Liczne grono uczestników targów mówiło, że chcą spróbować, chcą podjąć ryzyko i przeprowadzić się na rok lub dwa do Australii, oceniając w tym czasie, jak zmieniły się warunki ich życia.

Wystawcy z zagranicy oferowali też pomoc przy przeniesieniu, a deklarowali również, że będzie to pomoc logistyczna oraz finansowa i w przypadku Australii mogą liczyć na 3000 € w ramach dotacji transferu na ich wyspę.

Bogdan Feręc

Źr: The Irish Times

Photo by Caleb Russell on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Dole stworzy centrum
Na karetkę czeka si