Przepełnienie szpitali w Irlandii jest już na tyle poważne, iż zaczęły one zagrażać przebywającym w nich pacjentom, a wszystko z powodu zbyt dużej ilości osób.
Warunki, w jakich przyjmowani są obecnie chorzy, ale też, w jakich przebywają po przyjęciu do szpitala, zagrażają bezpieczeństwu epidemiologicznemu, co zostało już potwierdzone. Właśnie stwierdzono, że w ostatnim tygodniu ubiegłego roku, w 14 przypadkach zakażeń to szpitale uznano za ogniska grypy i zaraziło się w nich ówcześnie 47 osób. Do tego należy dołączyć 10 ognisk Covid-19, a dzieje się tak, gdyż lecznictwo zamknięte w kraju doświadcza nienaturalnego wzrostu ilości pacjentów, jacy zgłaszają się na oddziały ratunkowe.
Mówi się już, że irlandzkie szpitale stały się „wylęgarnią epidemii grypy i Covid-19”, a i wykryty został jego nowy wariant, który ma być bardzo zaraźliwy, czyli mowa tu o odmianie XBB.1.5, która jest pochodną typu Omicron. Wcześniej ten szczep odkryty został już w kilku innych krajach w Europie, a przypisuje się tej odmianie znaczny wzrost zakażeń Covid, jednak lekarze do tej pory nie są w stanie ustalić wpływu, jaki ma on na ogół społeczeństwa i ilość zakażeń.
O zwiększonym ryzyku zakażeń szpitalnych powiedział też konsultant ds. przypadków nagłych w Beaumont Hospital Peadar Gilligan, który stwierdził, że występuje obecnie wysokie ryzyko szpitalnych zakażeń krzyżowych, co stało się dla szpitali poważnym problemem.
Szpitale zapewniają natomiast, iż ściśle przestrzegają procedur covid i non-covid, jednak ilość pacjentów, którzy pojawiają się na oddziałach ratunkowych, znacznie utrudnia zadanie ich rozdzielania i to właśnie podczas oczekiwania na pierwszą konsultację, może dochodzić do zakażeń innymi chorobami niż pierwotna przyczyna wizyty w szpitalu. Szpitale wprowadziły też pełną kontrolę pacjentów w zakresie Covid-19, więc przed przyjęciem na odział, każdy poddawany jest badaniu w tym kierunku.
W szpitalach w całym kraju poprawiła się nieco sytuacja z pacjentami oczekującymi na szpitalne łóżko i na przystawkach wczoraj przebywało 489 osób, a w ubiegłym tygodniu było ich 931. Skróciły się też nieco kolejki na oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć, a to za sprawą odpowiedzi na apel, by lekarze zwiększyli ilość godzin pracy, ale pracowali również w weekendy. To pozwoliło przyspieszyć proces oceny i przyjmowania pacjentów, ale też zmniejszyć zatory na oddziałach doraźnych. Lekarze spodziewają się jednak, że wkrótce ilość pacjentów ponownie może się zwiększyć, co będzie miało związek z powrotem uczniów do szkół i przekazywaniem sobie nawet mniej poważnych zakażeń.
W kraju mamy do czynienia z jeszcze jednym poważnym problemem i firma Azure Pharm Aceuticals ustaliła, że w Irlandii występują obecnie znaczne niedobry leków, a 212 z nich, jakie używane są w leczeniu zakażeń wirusowych, nie jest obecnie dostępna w sprzedaży. Informację potwierdza Urząd Regulacji Produktów Zdrowotnych (HPRA), który dodaje, że dzieje się tak z powodu nałożenia na siebie kilku czynników, w tym duża ilość zakażeń chorobami sezonowymi. HPRA zapewnia, że w kraju nadal dostępne są środki i leki stosowane w leczeniu chorób sezonowych, w tym przeziębień i grypy. Wg Urzędu Regulacji Produktów Zdrowotnych, popyt na niektóre leki wzrósł dwu, a nawet trzykrotnie, co pokazuje skalę zakażeń na poziomie krajowym.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Alexander Grey on Unsplash