Takie wnioski można wysnuć po zapowiedziach wielu państw, które od początku inwazji przyglądały się rosyjskiemu najeźdźcy i jego poczynaniom na Ukrainie.
Obecnie, po fali pomocy, jaka skierowana była przede wszystkim dla ludności cywilnej, ale też pomocy w sfinansowaniu zakupy przez Ukrainę broni, świat przeszedł do ofensywy i bez zbędnych działań osłonowych przekazuje broń ukraińskiej armii.
Realizowane są wcześniejsze zapowiedzi ze strony Niemiec, które dostarczają już sprzęt i amunicję na Ukrainę, a i Wielka Brytania rozpoczęła dostawy wojskowe, co wynika ze wcześniejszych ustaleń premiera Rishiego Sunaka z Wołodymyrem Zełenskim.
Do tego wszystkiego dołączyć należy USA, które przekazuje wsparcie finansowe, ale i Unię Europejską, która w bólach, ale zatwierdza kolejne pakiety pomocowe. Dodatkowo pojawiają się kolejne sankcje gospodarcze, wiele państw odmawiać zaczęło współpracy z kremlowskim reżymem, a co ciekawe, robią to kraje współpracujące do tej pory z Federacją Rosyjską.
Stany Zjednoczone zatwierdziły również sprzedaż Ukrainie platform obrony powietrznej NASAMS, co stanie się wyraźnym wsparciem dla tego kraju i obrony przed atakami z powietrza.
Idąc dalej mamy też państwa niezaangażowane wcześniej w ukraińskie wsparcie, więc np. Korea Południowa poinformowała, że dostarczy na Ukrainę setki tysięcy pocisków artyleryjskich. Będzie to uzupełnieniem zapasów, a jednocześnie pojawiła się informacja, że dostawy uzupełniane będą na bieżąco, aby zapewnić ukraińskiej armii stały dostęp do amunicji.
Nie wiadomo jednak, czy decyzja o przekazywaniu Ukrainie amunicji, jest autonomiczną Korei Południowej, czy wynika ze współpracy międzynarodowej.
Ważne jest również, że Chiny, zaczęły dosyć oschłym okiem spoglądać na problem wojny na Ukrainie i nie są już tak przychylne Moskwie, jak było to jeszcze rok temu. Władze Chin odmówiły niedawno współpracy w realizacji projektu budowy magistrali łączącej pola naftowe Rosji z Chinami, a i w zakresie gospodarczym realizują wyłącznie interesy własne. Może to oznaczać, że Pekin będzie teraz patrzył z uwagą na zmieniające się uwarunkowania wojenne i na świat, który zbudował już antyrosyjską koalicję, a i zapowiada, iż poplecznicy Putina też nie są mile widziani na światowych salonach władzy.
Bogdan Feręc
Źr: The Liberal
Photo by Jordy Meow on Unsplash