Minister stanu ds. handlu detalicznego Neale Richmond jest bardziej niż dobrze przygotowany do rozmów z sieciami supermarketów, a rząd miał zgromadzić dokumentację, która wskazuje, że oskarżenia pod ich adresem, nie są całkowicie bezpodstawne.
Jak powiedział minister Richmond, zlecił urzędnikom swojego departamentu przygotowanie raportu, który powstał po zbadaniu wszelkich skarg i doniesień, iż supermarkety zawyżają ceny. Minister uznał, że zbadane będą wszelkie sygnały o takich praktykach, więc zarówno od członków ugrupowań rządzących, posłów opozycji, ale też społeczeństwa.
Już wcześniej ze strony koalicji rządzącej pojawiały się w kraju sygnały, że rośnie w kręgach rządowych zaniepokojenie, iż ceny żywności w sklepach nie są obniżane i to pomimo spadających kosztów zakupu energii elektrycznej oraz niższych cen na rynkach hurtowych. W reakcji na doniesienia opinii społecznej gabinet zadecydował, iż postara się wywrzeć presję na sieci detaliczne, by zmieniły swoją politykę cenową, więc potencjalnie sztucznie zawyżały ceny, a jednocześnie poprosi o dowody, w których supermarkety powinny udowodnić, że kolejne pojawiające się podwyżki, mają uzasadnienie w kosztach.
Rząd poinformował również, że nie jest jego wolą wprowadzanie cen maksymalnych na produkty żywnościowe, a wolałby rozpocząć współpracę z detalistami, aby ceny artykułów spożywczych w najbliższych dniach i tygodniach zostały obniżone.
Neale Richmond powiedział:
– Chodzi o to, że rząd wyraźnie współpracuje ze sprzedawcami detalicznymi, producentami żywności, organami rzeczników konsumentów i ekspertami, aby upewnić się, że koszty, które konsumenci płacą w supermarkecie, są rozsądne i realne. W pełni spodziewamy się spadku cen. Możemy obniżyć ceny, szczególnie na podstawowe i niezbędne towary. Sektor prywatny musi stanąć na wysokości zadania w tej sprawie.
Na dzisiejszym, przyspieszonym o siedem tygodni Retail Forum, minister Richmond ma również powiedzieć detalistom, iż powinni sobie przypomnieć, jak w czasach pandemii, otrzymywali od państwa poważne wsparcie, a i w czasie gwałtownych wzrostów cen nośników energii, mogli korzystać z pieniędzy budżetowych.
Minister powie również, że wolą rządu jest, aby obniżki cen na podstawowe artykułu spożywcze, pojawiły się najdalej do 17 czerwca tego roku.
Interwencja ministra wywołana została falą listów i informacji, jakie otrzymują od wielu tygodni posłowie do ich biur lokalnych, więc to wyborcy wymusili działanie na gabinecie, natomiast w Dáil przekazywali te informacje rządowi. Ten natomiast zareagował dopiero w chwili, gdy Irlandzki Urząd Statystyczny opublikował najnowsze dane o inflacji cen artykułów spożywczych, które o 7% przekroczyły inflację ogólną. Rząd sugeruje również, że w tych dniach zobowiąże Komisję Ochrony Konkurencji i Konsumentów, aby przeprowadziła analizę cen w sieciach handlowych, badając jednocześnie argumenty supermarketów, iż nadal ponoszą wysokie koszty, w tym transportu i przechowywaniem, co właściwie blokuje obniżki cen. Supermarkety twierdzą, że za te dwa czynniki, nie otrzymały żadnej rekompensaty z rządowych programów wsparcia. Irlandzkie sieci handlu detalicznego mówią jednocześnie, iż to poprzez wprowadzanie wyższych stóp oprocentowania kredytów Europejskiego Banku Centralnego, dotknięte są wyższymi kosztami prowadzenia działalności, więc to również ma być argumentem, którym bronią się przed obniżaniem cen.
Rząd poszedł jednak inną drogą i nie będzie bezkrytycznie wierzył w słowa sprzedawców, a stanie się tak za sprawą analiz, jakie niedawno przeprowadził. Gabinet zlecił przeprowadzenie monitoringu cen żywności w kraju, a nawet przeprowadzono analizy, które miały pokazać, czy w Irlandii dochodzi do praktyk zmowy cenowej i sztucznego narzucania wyższych cen. Może się więc okazać, iż są przesłanki, że takie praktyki mogły mieć miejsce, a minister Richmond ujawnił, że tylko właściciel marki masła Connacht Gold, wykazał wzrost zysków o 41% i to pomimo rosnącej inflacji.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo by Nathália Rosa on Unsplash