Wojciech Cejrowski mówi m.in o przyczynach zamieszek w Brazylii oraz tłumaczy, dlaczego w jego ocenie Polska nie ma prawicowego rządu.
Wojciech Cejrowski relacjonuje potyczki meksykańskich służb z przedstawicielami karteli narkotykowych. Ocenia, że to wszystko jest grą pozorów. Jak zwraca uwagę, na północy kraju „bossowie”, dzięki pieniądzom, w sporym zakresie zastępują państwo.
W obronie szefa jednego z gangów wybuchły zamieszki społeczne. Naród kryje te organizacje i kryje własną piersią, gdyż dają lepiej żyć: budują dobrze wyposażone szkoły i szpitale.
Gospodarz „Studia Dziki Zachód” komentuje wydarzenia w Brazylii, gdzie wybuchły protesty przeciwko wyborowi na prezydenta Luiza Inacio Luli da Silvy. Tłumaczy, że jest to wyraz sprzeciwu wobec „oszukańczego” sposobu przejęcia władzy.
Moim zdaniem, Lula jest bandytą pokroju Putina, choć jego czyny nie mają oczywiście takich rozmiarów
Omówiona zostaje również polityka gospodarcza państwa polskiego. Wojciech Cejrowski ocenia, że nie ma ona nic wspólnego z prawicowością; która powinna promować małe i średnie przedsiębiorstwa, a nie wielkie „molochy”.
Prawica nie może mieć tylko rysu narodowego. Musi mieć też rys gospodarczy. Powinna być ideowa, bo inaczej staje się grupą interesów.
Wysłuchaj już teraz całego odcinka „Studia Dziki Zachód”!