Statek przemytników stał się irlandzką rafą
Irlandia stworzyła właśnie nową atrakcję turystyczną, która znajduje się w wodach Zatoki Killala, gdzie na dnie spoczął statek przemytników MV Shingle.
Jak mówi koordynatora całej operacji, ta przeprowadzona została sprawnie i jednostka zatonęła w wyznaczonym miejscu szybko oraz bez problemów, tworząc kolejną atrakcję dla turystów, tym razem dla nurków i amatorów podmorskich eksploracji. Docelowo organizatorzy przedsięwzięcia spodziewają się, że statek zostanie przekształcony w miejsce, w którym bytować będą stworzenia morskie, a te przyciągać będą nurków z całego świata.
MV Shingle to statek, którym przez lata irlandzcy przemytnicy przywozili ze Słowenii do Irlandii tytoń i papierosy, a teraz dołączył do atrakcji na szlaku Wild Atlantic Way.
Na miejsce zatopienia, które zaznaczone zostało na mapach morskich, odtransportował z New Ross statek Ocean Bank, a przemytnicza jednostka spoczywa od godziny 16:00 we wtorek na głębokości 29 metrów.
MV Shingle przejęty został przez Revenue Commissioners w 2014 roku, a stało się to po znalezieniu na jego pokładzie 32 milionów przemycanych papierosów i 4,5 tony tytoniu, co naraziło Skarb Państwa na straty w wysokości 14 mln €.
Obecnie inicjatorzy akcji spodziewają się, że przez lata, które statek spędził w porcie, generując wyłącznie koszty, zacznie przynosić zyski Irlandii, dołączając do ciekawostek Zielonej Wyspy. To oczywiście początek całego programu tworzenia sztucznych raf w wodach okalających Irlandię, bo w planach są kolejne zatopienia statków, więc w okolicach wyspy ma być zatopionych jeszcze przynajmniej kilka jednostek, które teraz niszczeją, a pochodzą z zajęć przez Revenue lub zostały porzucone przez właścicieli.
Projekt zainicjowany został przez grupę Killala Bay Ships 2 Reef Ltd, Revenue, Radę Hrabstwa Mayo i Radę Hrabstwa Sligo, które uznały, że będzie to najlepsze rozwiązanie, aby statek przemytników, który ma swoją historię, zaczął przynosić zyski Irlandii.
Organizatorzy przedsięwzięcia są zdania, że nowa atrakcja turystyczna może przyciągną w rejon Sligo i Mayo dodatkowo 10 000 turystów rocznie, z czego większość to nurkowie. Projekt kosztował 2 mln €, ale teraz, zakończył się okres, w którym generował koszty i będzie na siebie zarabiał. Przez lata MV Shingle dokował w portach w Dublinie i Rosslare, gdzie należało pokrywać koszty jego przechowywania.
Z projektu zadowoleni są zarówno inicjatorzy akcji tworzenia sztucznej rafy, ale też władze lokalne, które są zdania, że będzie ona instrumentem przyciągania turystów. Swoją radość z wykonania projektu wyrazili też lokalni posłowie z Mayo i Sligo, którzy zapowiadają, że będą wspierać kolejne takie przedsięwzięcia.
Bogdan Feręc
Źr. Independnet
Fot. Kadr z filmu Independent