Od dawna mówiło się, że Fianna Fáil nie zgodzi się na współpracę parlamentarną lub rządową z Sinn Féin, a teraz dobitnie potwierdził to lider ugrupowania i wicepremier Micheál Martin.
Właśnie Martin dał jasny sygnał elektoratowi Fianna Fáil, iż nie widzi żadnej możliwości, żeby po kolejnych wyborach, o ile tak rozłożą się głosy, współpracować z partią Mary Lou McDonald, a główną przeszkodą są zaszłości historyczne i program, jaki proponuje Sinn Féin. Jest to też opinia, która staje w kontrze do słów byłego premiera i byłego lidera Fianna Fáil Bertiego Aherna, który właśnie wrócił na scenę polityczną po 10-letniej zsyłce, a powiedział, że nie można wykluczyć współpracy „FF” z „SF”, nawet jako mniejszego koalicjanta.
Bertie Ahern podkreślał w swojej wypowiedzi, że należy realnie patrzeć na możliwe wyniki przyspieszonych wyborów, które odbędą się w przyszłym roku, a może się wtedy okazać, że jedyną możliwością utrzymania się przy władzy będzie współpraca z obecną opozycją.
Micheál Martin powiedział jednak, iż to całkowicie sprzeczne z ogólną linią, jaką prezentuje ugrupowanie, które aktualnie prowadzi, i „w ogóle tego nie akceptuje”. Martin dodał również, że polityka prowadzona przez Fianna Fáil i Sinn Féin, jest „zbyt daleko od siebie”, więc widać też, że partia McDonald, woli sprzymierzać się ze skrajną lewicą.
Lider Fianna Fáil powiedział również, że Sinn Féin nadal przyświecają ideały IRA, kultywuje jej spuściznę, co całkowicie blokuje możliwość współpracy.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo Creative Commons Attribution 4.0 Oireachtas