Służba zdrowia nie daje rady

Sezon zimowych zachorowań dopiero się zaczął, a szpitale już zgłaszają, że pracują na granicy swoich możliwości, więc sytuacja w kolejnych miesiącach może się tylko pogorszyć.

Za szczytową wartość zachorowań w Irlandii uważa się, co wynika ze statystyk styczeń i luty, więc wówczas ogromna ilość chorych zwraca się o pomoc lekarską, a to powoduje poważne zatory w izbach przyjęć i na oddziałach doraźnych.

Niestety sezon może okazać się dramatycznym zarówno dla irlandzkiego lecznictwa zamkniętego, jak i dla samych chorych, gdyż oddziały szpitalne są już teraz przepełnione, a nawet pobity został kolejny niechlubny rekord.

Wczoraj w całym kraju na szpitalnych przystawkach czekało na łóżko 747 osób, w tym 32 dzieci.

Sprawę ostro skrytykowała irlandzka opozycja parlamentarna, która wysuwała zarzuty wobec ministra zdrowia Stephena Donnelly, a to jemu zarzuca nieudolność w kwestii kierowania resortem i całą służbą zdrowia.

Członkowie ugrupowań opozycyjnych mówią, iż obawiają się sezonu grypowego, kiedy ani lekarze rodzinni, ani też szpitale, nie będą w stanie poradzić sobie z ogromną ilością zachorowań.

Wskazują też, że rozwiązaniem jest uruchomienie dodatkowych etatów lekarskich, ale i zwiększenie pojemności szpitali. Opozycja dodaje, że nic właściwie nie dzieje się w zakresie pozyskiwania lekarzy rodzinnych (GP), a gabinetów brakuje już prawie w całym kraju.

Departament Zdrowia informuje natomiast, iż uruchomił dodatkowe środki na pracę szpitali w okresie zimowym, a i wspiera placówki medyczne w ich działaniach.

Bogdan Feręc

Źr. The Liberal

Photo by Annie Spratt on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Diageo będzie mogł
U prezydenta już ś