Służba zdrowia już mówi o problemie
Pora roku, w której się znaleźliśmy, już zaczyna odbijać się na służbie zdrowia, a ta zgłasza rosnącą ilość pacjentów z chorobami sezonowymi.
Niewiele jest jeszcze przypadków ostrych, jednak na oddziałach doraźnych zauważalny jest wzrost ilości pacjentów, a i izby przyjęć są coraz częściej wypełnione po brzegi. Tak samo zaczęło się dziać w gabinetach lekarzy rodzinnych, bo i oni mówią, że coraz więcej pacjentów zgłasza się do nich z przeziębieniami, ale też objawami grypy, a to dopiero początek sezonu masowych zachorowań.
Obawy zaczęto jednak wyrażać w przypadku szpitali, bo te uznały, że ten okres zimowych chorób sezonowych może mieć poważne konsekwencje, a wówczas oddziały szpitalne nie będą mogły przyjąć wszystkich chorych.
To z kolei oznacza, że znacznie większa ilość pacjentów czekać będzie na szpitalne łóżko na korytarzach, gdzie ustawione zostaną dla nich tzw. przystawki.
Problem lecznictwa zamkniętego to nie tylko zwiększająca się ilość chorych, bo mamy do czynienia ze starzejącą się populacją, ale i brakami kadrowymi, a na dodatek, ogólna populacja Irlandii rośnie, więc już teraz mówi się, że w kraju przydałyby się co najmniej dwa duże szpitale.
Prognozy ilości pacjentów na ten sezon są niepokojące, a szacunki wskazują, że tej jesieni i zimy irlandzka służba zdrowia będzie miała pełne ręce pracy, a i sytuacja będzie trudniejsza od poprzedniego sezonu. Tym samym presja na szpitale i personel tych placówek będzie większa. Organizacje medyczne dodają, iż pod uwagę należy wziąć również absencję personelu medycznego, bo i oni narażeni są na zachorowania, więc o ile HSE chce opanować sytuację tej zimy, powinno zacząć wprowadzać do realizacji programy awaryjne.
Jednym z takich może być przeniesienie do cywilnych szpitali wojskowego personelu medycznego, a i wykorzystywanie szpitali wojskowych, ale też mobilnych centrów badań dla osób, które nie wymagają leczenia szpitalnego. Część środowiska lekarskiego twierdzi, iż taki model mógłby wyraźnie pomóc w opanowaniu sytuacji, a pacjenci, u których choroba przebiega bez powikłań, otrzymaliby w mobilnych centrach medycznych znacznie szybszą pomoc.
Bogdan Feręc
Źr. Inependent
Photo by Kelly Sikkema on Unsplash