Departament Zdrowia poinformował, że w poprzednim roku udało się nieco skrócić kolejki oczekujących do szpitali, w tym na zabiegi i konsultacje medyczne.
W 2022 roku na listach oczekujących było ponad 812 000 osób, ale z danych wynika, iż ich ilość obniżyła się o 4%, więc listy skróciły się o 29 800 osób. Jak przekonuje Departament kierowany przez ministra Stephena Donnelly, wynik udało się osiągnąć poprzez zastosowanie programów naprawczych, ale jak podkreślił szef resortu, do zrobienia pozostało jeszcze dużo.
W roku ubiegłym rząd przekazał na zmniejszenie list oczekujących dodatkowe 350 mln €, aby udało się je skrócić o 132 000 chorych, jednak ten cel, co wynika z informacji podanych przez Departament, nie został osiągnięty. Poprzez dodatkowe finansowanie listy oczekujących miały się zmniejszyć o 18%.
Co istotne, na listach oczekujący 584 600 chorych czekało na koniec grudnia 2022 roku na pierwszą wizytę u specjalisty, co stwierdza Narodowy Funduszu Zakupu Leczenia. W grudniu na wizytę w szpitalu lub w ramach dziennej opieki lekarskiej na liście oczekujących znalazło się ponad 81 560 osób, a wizyty 58 000 chorych zostały zawieszone z różnych powodów.
Przewodniczący Grupy Konsultantów Irlandzkiej Organizacji Medycznej dr Matt Sadlier powiedział, że listy oczekujących w sposób istotny wpływają na osoby chore i oczekujące pomocy medycznej, a opóźnienia wizyt i samego leczenia, „mogą negatywnie odbijać się na wielu aspektach zdrowia”.
Zaniepokojenie całą sytuacją z listami oczekujących od lat wyraża Irlandzkie Stowarzyszenie Pacjentów, szczególnie w przypadku sposobów radzenia sobie z opóźnieniami i przepełnieniem szpitali. Ta ostatnia fala przepełnienia, „ponownie doprowadziła do powstania opóźnień w przyjmowaniu pacjentów, w tym masowego odwoływania wizyt w szpitalach”.
Departament Zdrowia zaznacza, iż zmniejszyła się o ok. 3800 osób lista oczekujących ponad rok na wizytę w szpitalu, co uznano za niewielki, ale sukces. Departament potwierdził także, iż listy oczekujących dla pacjentów szpitalnych wzrosły o 6105 osób, czyli o 8 procent, co było spowodowane znacznym wzrostem aktywności ambulatoryjnej od września, a co doprowadziło do przekształcenia list oczekujących w listy szpitalne i dotyczące hospitalizacji.
Bogdan Feręc
Źr: The Liberal