Niebawem zacznie obowiązywać przepis o kaucjonowaniu opakowań, jakie nadają się do powtórnego przetworzenia, więc obecnie sklepy wielkopowierzchniowe przygotowują się do wprowadzenia ustawodawstwa w życie.
W wielu z nich, jak w Tesco Extra w Droghedzie, wyznaczone zostało już stanowisko do odbioru kaucjonowanych opakowań zwrotnych, więc tych ze szkła, plastiku i aluminium, a część z tych punktów uruchomionych zostanie jeszcze przed świętami. Wówczas klienci zyskają czas, aby przyzwyczaić się do zwrotu opakowań, a kaucję za butelki i puszki zaczną płacić 1 lutego 2024 roku.
Sprawa wygląda bardzo prosto, ponieważ kupując napój w plastikowej lub szklanej butelce, ale też w aluminiowej puszcze, zapłacimy dodatkowo kaucję w wysokości od kilkunastu do kilkudziesięciu centów, więc od 15 do 25 centów za opakowanie, a tę kwotę odzyskamy, jeżeli przy kolejnych zakupach zwrócimy butelkę lub puszkę. Będzie się to dziać z wykorzystaniem specjalnych automatów do odbioru opakowań recyklingowych, które wydadzą paragon lub gotówkę. Jeżeli przy kolejnych zakupach nie będziemy kupować artykułów w opakowaniach z kaucją, pieniądze odliczone zostaną od rachunku, a o ile będzie inaczej, pokryją wartość nowej kaucji.
Zgodnie z nową ustawą, każdy sprzedawca detaliczny sprzedający napoje w puszkach lub butelkach musi zarejestrować się w nowym programie i pobierać kaucję za każdy sprzedany przedmiot. Część detalistów korzystać będzie z formy automatycznej, więc urządzeń do odbioru opakowań zwrotnych, a część, głównie tych mniejszych, będzie to robić „ręcznie”, gdyż montaż maszyny do odbioru puszek i butelek, to jednak bardzo wysoki koszt.
Jak ujawnia Tesco z Droghedy, w tym przypadku cały system kosztować będzie całkiem sporo, a przedstawiciel detalisty powiedział:
– Inwestycja w ten konkretny sklep kosztuje ponad 200 000 €. Mnożąc to, to naprawdę ogromna inwestycja.
Co też jest ważne, również producenci, którzy używają opakowań kaucjonowanych, będą musieli zarejestrować się w systemie i śledzić drogę puszki lub butelki, jaka opuszcza ich firmę. Będą też rejestrować zwroty, by państwo miało dane, jak wygląda system zwrotów opakowań nadających się do ponownego wykorzystania lub przetworzenia.
Dla samych producentów oznacza to też większą ilość pracy i wyznaczenie lub zatrudnienie dodatkowych pracowników, którzy zajmą się sprawami opakowań zwrotnych, więc ich fakturowaniem, odbiorem i dalszą drogą.
Obecnie najwięcej obaw przed nowym systemem mają małe firmy, jak niewielkie rodzinne browary i wytwórnie napojów, bo nowy system mocno obciążać będzie ich niektóre działy, a w części z nich, nie da się uniknąć kosztów, jakie są związane z przyjmowaniem opakowań.
Pierwszy okres po zmianach będzie też trudny dla konsumentów, ponieważ zmuszeni będą do wyznaczenia dodatkowego miejsca na puszki i butelki, które przy każdej wizycie w sklepie, będą oddawać, aby odzyskać kaucję.
Na koniec ważna informacja, bo puszek po napojach nie wolno zgniatać, gdyż automaty przyjmują je wyłącznie w formie, w jakiej opuściły sklep.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by Jonathan Chng on Unsplash