Shannon Airport widzi swoją szansę w problemach dublińskiego lotniska

Dyrektor generalna Shannon Airport Group Mary Considine twierdzi, że ten niewielki port lotniczy na zachodzie kraju, może przejąć część ruchu pasażerskiego Dublina, więc „pomóc” rozwiązać problemy stołecznego lotniska z ograniczeniem ruchu pasażerskiego.

Obecnie i to pomimo deklaracji polityków z kręgów rządowych, nie zanosi się, aby lotnisko w Dublinie doczekało się zmiany limitu pasażerów, jakich może obsłużyć każdego roku, więc ważne jest, aby utrzymać jak najwięcej lotów do Irlandii. Tym samym niektóre loty przekierowane zostaną do Cork, więc drugiego z lotnisk zarządzanych przez DAA, ale w tym swoją szansę zobaczył też port lotniczy w Shannon.

Dyrektor generalna Shannon Airport Group Mary Considine powiedziała:

– Shannon ma potencjał rozwoju, a jako lotnisko, mamy infrastrukturę i odpowiedni zespół. Myślę, że możemy odegrać naprawdę ważną rolę w rozwiązaniu obecnego problemu niedoboru przepustowości, ponieważ DAA pracuje nad własnym procesem planowania. Jako kraj naprawdę ważne jest, abyśmy zrobili wszystko i pracowali razem, aby zapewnić, że żaden biznes nie zostanie utracony dla kraju i żebyśmy doprowadzili biznes tam, gdzie powinien się znaleźć.

Dyrektor lotniska w Shannon mówi również, że nie jest do końca normalną sytuacją, aby jedno lotnisko w kraju zawłaszczyło 86% udziału w rynku, więc pomysły niektórych osób z branży, aby część ruchu lotniczego przenieść do innych międzynarodowych portów lotniczych w kraju, nie są wcale mrzonką. To można zrealizować, mówiła dalej dyrektor Considine, ale przy współpracy wszystkich lotnisk w kraju.

Lotnisko w Shannon obsługuje obecnie 2 miliony pasażerów rocznie, jednak jego możliwości są znacznie większe, nawet przy tegorocznym wzroście ruchu pasażerskiego o 22%. Ostatnia dekada to dla Shannon przede wszystkim odłączenie się od lotniska w Dublinie, inwestycje na kwotę prawie 180 mln € w modernizację i nieruchomości lotniska, a obecnie stałe zwiększanie ilości połączeń.

Dyrektor Mary Considine:

– To, co osiągnęliśmy w ostatniej dekadzie, to znaczący wzrost ruchu. Inwestowaliśmy dużo w modernizację infrastruktury lotniska, poprawę doświadczeń pasażerów, rozwój naszego portfolio nieruchomości, a wszystko to oznacza, że ​​jesteśmy znaczącym uczestnikiem gospodarki narodowej. Mówimy też liniom lotniczym, że na innych lotniskach w kraju, szczególnie w Shannon, przepustowość jest niewykorzystana. Mamy najdłuższy pas startowy w kraju, mamy ochronę celną i graniczną dla rynku amerykańskiego, co jest bardzo ważne dla Irlandii. W tym roku mamy 33 trasy z lotniska, zaobserwowaliśmy znaczny wzrost, szczególnie w ciągu ostatnich kilku lat od czasu Covid.

– Myślę, że ludzie coraz bardziej zdają sobie sprawę, jak łatwo jest korzystać z lotniska Shannon i myślę, że jako państwo musimy odejść od nadmiernego polegania na jednym lotnisku, wykorzystać infrastrukturę i przybliżyć ludzi do miejsca, do którego ostatecznie chcą dotrzeć.

*

Trudno nie zgodzić się z opinią dyrektor lotniska w Shannon, bo zarówno Cork, jak i Shannon Airport, są portami lotniczymi lekko marginalizowanymi. Jeżeli jednak przejmą część ruchu pasażerskiego do Europy i na inne kontynenty, odciążą Dublin, a jednocześnie staną się siłą pociągową dla południa i zachodu kraju. Do tego zyskają pasażerowie z wyspy, więc nie będą już musieli wielokrotnie przemierzać całego kraju w poprzek, aby np. z Dublina lecieć do mojej rodzinnej Łodzi. Całkiem prywatnie mówiąc, dużo szybciej i wygodniej byłoby mi lecieć z Shannon do Łodzi i do Amsterdamu, gdzie latam najczęściej, niż jechać nocą do stolicy. Skróci to przede wszystkim ogólny czas podróży, gdyż z Galway do Shannon jedzie się nieco ponad godzinę, a nie prawie trzy, jak do Dublina.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

fot. CC BY-SA 4.0 瑞丽江的河水

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Spadają ceny używa
Electric Ireland obn