Samotny gej też może być rodzicem zastępczym

Irlandzkie przepisy o rodzinach zastępczych mówią wyraźnie, że taką może zostać zarówno małżeństwo, jak i osoby zamieszkujące razem w nieformalnych związkach, ale też osoby samotne – niezależnie od płci i orientacji seksualnej.
Różny jest też system opieki nad dziećmi, więc może ona mieć formę krótko- lub długoterminową, więc do pełnoletniości, ale w niektórych przypadkach budzi to kontrowersje. Tak stało się z mężczyzną, który przyznaje, że jest gejem pozostającym singlem, a stworzył rodzinę zastępczą.
Mężczyzna w rozmowie ze stacją radiową News Talk przyznał, że zawsze chciał mieć dzieci, które mógłby wychowywać, więc ta forma stała się dla niego czymś, co stało się realizacją celu.
– Zawsze wyobrażałem sobie dzieci w moim życiu. Z biegiem lat zawsze wyobrażałem sobie, że będzie to część związku. Kiedy to się nie udało – albo może jeszcze nie – dzięki wsparciu dobrego przyjaciela, zachęcił mnie do rozważenia możliwości zostania rodziną zastępczą. I oto jestem dzisiaj.
Mężczyzna przeszedł pełną weryfikację, sprawdzono jego przeszłość, możliwości wychowawcze, a i otrzymał szkolenie, które zapewniła mu TUSLA, a o samym procesie weryfikacji powiedział:
– To standardowe pytania, o które, jak można by się spodziewać, należy pytać w bezpiecznym i życzliwym otoczeniu. Wszystko jest naprawdę pozytywne.
Mężczyzna dodał, iż doskonale wiedział o problemach z dostępnością rodzin zastępczych w Irlandii, jednak podczas podejmowania decyzji, aby stać się ojcem zastępczym i w chwili całego procesu oceny, do końca nie miał pewności, czy otrzyma tę możliwość. Nie był też pewien, czy w ogóle powinien składać wniosek o przyznanie mu statusu rodziny zastępczej, więc:
– Miałem w głowie mnóstwo uprzedzeń co do granic, które ustaliłem, żeby mi to uniemożliwić. Jako ludzie wpadamy w pętlę, w której sami stawiamy wszelkie blokady. Dla mnie było to: 'Czy jestem za stary? Czy mógłbym to zrobić jako osoba samotna?’ Jestem samotnym gejem i pracuję na pełen etat – co w ogóle miałem do zaoferowania dziecku? Co sprawia, że myślę, że w ogóle mógłbym to zrobić?
Od chwili złożenia wniosku, procesu oceny oraz szkolenia do otrzymania pozytywnej decyzji minęło 9 miesięcy, jednak mężczyzna uznał wówczas, że jest już gotowy na przyjęcie pod opiekę dziecka.
Ten czas opisał w następujący sposób:
– Szkolenie obejmuje wszystkie możliwe scenariusze. Być może są to dość trudne i traumatyczne doświadczenia, jakich mogła doświadczyć osoba pozostająca pod opieką. Wiele rzeczy, o których możesz wiedzieć, może się zdarzyć w społeczeństwie. Ale jest też wiele rzeczy, o których możesz nie pomyśleć.
Rodzina zastępcza, jaką został mężczyzna, różni się od systemu określanego mianem adopcyjnego, a tylko dlatego, że nie musi być to opieka długotrwała. Występuje więc duża możliwość, że rodziną zastępczą zostaje się na pewien czas, by następnie dziecko wróciło do rodziny biologicznej.
To też stanowiło pewnego rodzaju problem, o którym ojciec zastępczy mówi:
– Musiałem się nad tym zastanowić. Nie chcę się nad tym zbytnio rozwodzić, ale nic w tym życiu nie jest trwałe. Życie podlega zmianom każdego dnia. Dlatego dla mnie cały sens tego wszystkiego jest taki… że jeśli mogę zapewnić bezpieczne i przyjazne środowisko oraz szczęśliwą przestrzeń, czy to na dzień, miesiąc czy rok, to jest to cel.
Bogdan Feręc
Źr. NewsTalk
Photo by Brett Jordan on Unsplash