Samotni na marginesie – nie mają szans na pierwszy dom w Irlandii

Kupno pierwszego domu to marzenie wielu osób, ale dla singli w Irlandii staje się ono coraz mniej realne – zwłaszcza w dużych miastach i ich okolicach. Choć średnie zarobki rosną, osoby mieszkające samotnie wciąż nie mogą pozwolić sobie na zakup własnych czterech kątów. Z badań Irish Independent wynika, że nawet osoby zarabiające 62 tysiące euro rocznie nie mają szans na wejście na rynek nieruchomości w wielu rejonach kraju.
To nie tylko problem singli. Nawet nauczyciele i inni przedstawiciele stabilnych zawodów – którzy teoretycznie powinni być w stanie pozwolić sobie na własny dom – często są zmuszeni do wynajmu, bo nie stać ich na wkład własny czy ratę kredytu.
W ciągu ostatnich pięciu lat ceny domów w Irlandii wzrosły średnio o 100 tysięcy euro. Dla porównania – zarobki w tym czasie wzrosły znacznie mniej. Średnia wartość kredytu hipotecznego, jaką zaciągają kupujący po raz pierwszy, zbliża się dziś do 290 tysięcy euro – to najwyższy poziom od 2003 roku.
Największy wzrost cen zanotowano m.in. w hrabstwach Wicklow, Galway, Limerick i w regionie Midlands – właśnie tam domy zdrożały o ponad 100 tysięcy euro. W efekcie osoby z przeciętnym dochodem – zwłaszcza te, które nie mają partnera, z którym mogłyby dzielić koszty – są praktycznie wykluczone z rynku.
W Irlandii dostępność mieszkań różni się w zależności od regionu. Na przykład w Dún Laoghaire – jednym z najdroższych miejsc w kraju – samotna osoba musiałaby oszczędzać na wkład własny… przez ponad 46 lat. Dla porównania, w Longford wystarczyłoby mniej niż dwa lata. Problem w tym, że większość nowych inwestycji mieszkaniowych powstaje właśnie tam, gdzie ceny są najwyższe.
Rząd oferuje różne formy wsparcia, jak choćby program First Home Scheme, który ma pomagać w zakupie pierwszego mieszkania czy domu. W teorii – świetny pomysł. W praktyce jednak program często nie nadąża za rynkiem. Limity cenowe są zbyt niskie, by obejmować większość dostępnych ofert, szczególnie w droższych regionach. Dla wielu samotnych osób taka pomoc po prostu nie wystarcza.
Coraz wyraźniej widać, że potrzebne są konkretne działania, by rynek nieruchomości stał się bardziej dostępny – również dla tych, którzy kupują mieszkanie czy dom na własną rękę. Oto kilka pojawiających się propozycji. Więcej budownictwa w tańszych regionach, aby zrównoważyć koncentrację inwestycji w najdroższych lokalizacjach. Dostosowanie programów wsparcia przez np. podniesienie limitów cenowych w First Home Scheme, by więcej ofert kwalifikowało się do pomocy i wsparcie dedykowane singlom.
Bez takich działań problem będzie się tylko pogłębiał. Samotni będą coraz bardziej wypychani poza rynek, a nierówności społeczne i ekonomiczne – zamiast maleć – będą się zwiększać.
Bogdan Feręc
Źr. Independent/Reuters/The Irish Times
Image by Konrad Janik from Pixabay