Na świecie zapanował trend, który wywołany został problemami pracowniczymi, a te ujawniły się po pandemii, kiedy zaczęło brakować rąk do pracy.
Nie tylko Irlandia boryka się z problemami pracowniczymi w niektórych sektorach, ale co istotne, przewiduje się, że koszty pracownicze dla przedsiębiorstw wciąż będą narastać i powodować, że firmy zaczną szukać oszczędności w tym zakresie. Powstała więc idea, której z dużym zainteresowaniem zaczęły przyglądać się obecnie detaliści, a zainteresowali się samoobsługą.
Na świecie opracowuje się już metody włączenia sprzedaży bezobsługowej na dużą skalę, więc te, które pozwolą na działanie np. sklepów z minimalną ilością pracowników, ale i na tym się nie kończy, bo takie same rozwiązania próbuje się opracować dla innych firm, w tym produkcyjnych.
Wiele mówi się obecnie, że nie będzie to próba zastąpienia ludzi, chociaż tak będzie to wszytko wyglądać, a przecież podejmowane były już próby stworzenia sklepów bezobsługowych i co istotne, sklepy takie działają już z powodzeniem.
Jakiś czas temu mówiło się, że i w Irlandii powstawać będą jednostki handlowe, gdzie wcześniej zamówiony drogą internetową towar, będzie się odbierać lub zamawiać przy specjalnych stanowiskach, jakie ustawione zostaną w pobliżu sklepów.
Niczym innym będzie więc rozwinięcie sprzedaży samoobsługowej, jaką znamy obecnie, więc kas, przy których sami skanujemy wybrane z półek towary, a kolejnym krokiem może stać się całkowita likwidacja stanowisk kasowych z osobami je obsługującymi.
To, jak mówi się teraz, całkiem bliska przyszłość, a wydaje się niepokojąca, bo jeżeli wejdzie w fazę światowej realizacji, może stać się początkiem odczłowieczenia handlu, a następnie innych dziedzin życia.
Bogdan Feręc
Źr: mat. prasowe