Rząd wydał setki tysięcy euro na ukraińskie zwierzęta

W Irlandii coraz częściej podnosi się kwestię finansowania uchodźców z Ukrainy, którzy obciążają mocno tutejszych podatników, ale najnowsze ustalenia wykazują, że nie tylko ludzie mogą liczyć na hojną pomoc gabinetu Leo Varadkara.

Mówi się jednocześnie, że część obywateli i rezydentów kraju, w tym dzieci zaniedbywanych jest przez tutejszy system, ale z takimi problemami nie spotykają się uchodźcy oraz ich zwierzęta. Jak ustalono, rząd w Dublinie wydał już na transport i utrzymanie ukraińskich psów i kotów ponad 800 000 €, co w wielu osobach z wyspy budzi niesmak.

Część mieszkańców Irlandii nie reaguje jednak na te doniesienia, a skupionych na walce z inflacją i kosztami utrzymania, z jakimi borykają się od dwóch lat.

Wiele komentujących tę sprawę w mediach społecznościowych osób podkreśla jednak, że uchodźcy i azylanci, mogą liczyć w tym kraju na znacznie więcej, niż osoby, które mieszkają tu od zawsze lub są pracującymi rezydentami wyspy, a i nie mają dostępu do kart medycznych, co daje darmową opiekę medyczną i nie mają prawa do darmowego zakwaterowania.

Do tego wszystkiego rząd zajmuje się jeszcze zwierzętami domowymi, jakie Ukraińcy, Gruzini, Algierczycy i Nigeryjczycy sprowadzają do Irlandii, co powoduje u coraz liczniejszej grupy mieszkańców kraju złość wobec decyzji gabinetu.

Jeżeli policzyć inne koszty, jakie rząd w dwa lata wydał na uchodźców z Ukrainy, to okaże się, iż z budżetu wydano już 750 milionów euro, a chodzi o same świadczenia socjalne. Do tego należałoby doliczyć koszt ich zakwaterowania, opieki zdrowotnej, edukacji dzieci i młodzieży, zajęcia rekreacyjne i sportowe, ale też inne wydatki, jakie wiążą się z pobytem w kraju tzw. uchodźców wojennych.

Rodowici mieszkańcy wyspy wielokrotnie podkreślali w ostatnim czasie, że część ich dzieci musiała emigrować z kraju, gdyż nie mieli tu warunków do rozwoju, nie mieli też gdzie mieszkać, chociaż takich problemów nie mają uchodźcy i azylanci. Zwraca się też uwagę, że wcześniej rządy w reakcji na kryzys mieszkaniowy, nie chciały budować domów modułowych dla mieszkańców Irlandii, jednak bez oporów takie przygotowują dla uchodźców z Ukrainy.

Coraz częściej mówi się też o zachowaniach aspołecznych w uchodźczej społeczności, jaka wytworzyła się na wyspie, a i zmianach demograficznych, jakie tu zachodzą. Co też istotne, coraz większa grupa osób zaczyna obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Wiele razy zdarzało się już, że uchodźcy lub azylanci wykazywali się agresją wobec stałych mieszkańców wyspy, jak miało to miejsce w niedzielę wieczorem w Roscrea przy Limerick Street, o czym media głównego nurtu nie informują.

Wówczas półnagi imigrant próbował dostać się do domu jednej z mieszkanek miasta, a obnażając się przed drzwiami domu kobiety, wykrzykiwał: – Pani, chcesz trochę tego?

Protestujący przeciwko przyjmowaniu większej ilości uchodźców i azylantów, a także zakwaterowaniu ich do niewielkich społecznościach dodają, byli szykanowani też przez policję, nawet w przypadku pokojowych demonstracji. W kraju zaczyna jednocześnie narastać fala braku akceptacji wobec działań rządu, a i tworzą się coraz większe grupy sprzeciwu wobec niekontrolowanemu wzrostowi ilości uchodźców oraz imigrantów, a i mówi się o zachowaniu kultury narodowej Irlandii, a ta powoli jest w zaniku.

Bogdan Feręc

Źr. The Liberal

Photo by Oleksandr Chernobai on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
TikTok planuje zwoln
Presja przynosi efek