Rząd traktuje uchodźców i azylantów z pogardą

Grupom protestującym przeciwko polityce migracyjnej zarzuca się, że są przeciwnikami przyjmowania uchodźców i azylantów, a z tą opinią w ogóle się nie zgadzają.

U podstaw protestów legły problemy mieszkaniowe, które wpływają w ogromnym stopniu na dużą część społeczeństwa, więc grupy sprzeciwu od kilkunastu miesięcy manifestują swoje niezadowolenie na ulicach Irlandii. To starano się wykorzystać przeciwko nim i powstała narracja, iż są przeciwnikami przyjmowania uchodźców oraz osób, które ubiegają się o azyl.

Przedstawiciele manifestujących środowisk powiedzieli jednak, że to błędna ocena ich działań, więc nie są przeciwnikami osób, a braku reakcji rządu. Przede wszystkim sprzeciwiają się prowadzonej przez gabinet polityce mieszkaniowej i żądają, aby tę zmienić, co przełoży się na zwiększenie ilości mieszkań na rynku. Kolejnymi postulatami są te, które mówią o regulacji rynku czynszowego, więc powstrzymania fali podwyżek.

Co istotne, demonstracje rosną w siłę i pojawia się na nich coraz większa ilość mieszkańców kraju, a do największych należą te ze stolicy. Nie można jednak powiedzieć, aby protesty pojawiały się wyłącznie w Dublinie, bo i spore grupy przeciwników polityki mieszkaniowej rządu widoczne są też w Cork, Limerick, Galway, ale też w innych miastach.

Organizacja United Against Racism stwierdziła oficjalnie w swoim oświadczeniu, że ​​kryzys mieszkaniowy został spowodowany przez rząd, a nie przez uchodźców.

Co więcej, odniesiono się również do wywiezienia bezdomnych z centrum Dublina, by nie „szpecili” Dnia Świętego Patryka, a w oświadczeniu wydanym przez niektóre grupy protestujących stwierdzono, że osoby ubiegające się o azyl, które obozowały w okolicach IPO, poproszono o wejście do autobusu, który zabierze ich do nowego miejsca zakwaterowania.

W oświadczeniu czytamy:

– Autobus wysadził ich w odległym miejscu na obrzeżach Dublina, gdzie rozdano im namioty i poinformowano, że to jest ich nowe «zakwaterowanie».

W oświadczeniu wskazano również, że obozowisko przy IPO zostało zlikwidowane, a namioty i rzeczy warte „tysiące euro” uprzątnięto i wyrzucono. Część mężczyzn odmówiła pozostania w nowej lokalizacji i pieszo wróciła pod IPO z odległości ok. 20 km. Za metalową bramą przy wejściu do obiektów IPO stacjonują ochroniarze, którzy bronią dostępu na teren.

Pod Biuro Ochrony Międzynarodowej ściągnięto również Gardę, która miała patrolować teren i reagować na przejawy niesubordynacji.

People Before Profit określiło takie działanie, jako „skandaliczne”, a dodano, że „nasz rząd traktuje tych bezbronnych mężczyzn z pogardą”.

Stwierdzono jednocześnie, że biorąc pod uwagę ponad 166 000 pustych nieruchomości w Irlandii i co najmniej 500 łóżek dostępnych w placówkach zakwaterowania awaryjnego w lokalizacjach takich jak City West, „trudno postrzegać to nieludzkie traktowanie osób ubiegających się o azyl jako coś innego niż celową politykę mającą na celu zniechęcenie innych przed ubieganiem się o azyl w Irlandii”.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Fot. Kadr z filmu RTE

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Citygroup zapowiada
Nawet w Irlandii tab